sobota, 28 kwietnia 2012

11 pytań - TAG.

Zostałam otagowana przez eve :) 







Zasady:
 1. Po przeczytaniu 11 pytań zadanych przez  Tagera  ,odpowiadamy na wszystkie na swoim blogu.
2.Następnie wybierasz 11 osób,które tagujesz i zamieszczasz linki do nich.
3. Tworzysz 11 nowych pytań, na które będą musiały odpowiedzieć osoby otagowane.
4.Powiadom osoby przez ciebie wybrane ze zostały otagowane.
5. Daj taga osobom , które jeszcze go nie miały.



1. Używasz kremu pod oczy?
Nie, wciąż jeszcze nie :)
2. Używasz płukanek do włosów?
Tak, głównie ziołowych - skrzyp. pokrzywa, ale ostatnio zaniedbałam regularne płukanie.
3. Sprawdzasz składy kosmetyków które kupujesz?
Oczywiście, zwłaszcza że kupuję głównie kosmetyki do włosów :D Ale przyznam, że na składy innych kosmetyków już nie patrzę tak krytycznie.
4. Ulegasz reklamie?
Każdy pewnie powie, że nie :) Wydaje mi się, że naprawdę nie ulegam reklamie, kiedyś byłam bardziej podatna na nie (jako nastolatka), ale teraz nie zdarza mi się, żebym zafascynowana reklamą od razu biegła coś kupić. Zawsze zastanawiam się nad ceną, czy jest mi to potrzebne i jakie ma opinie.
5. Kosmetyk, który bardzo chciałabyś mieć, jednak z różnych powodów zostaje on w kwestii marzeń?
To pewnie byłyby jedne z tych najdroższych olejków do włosów :)
6. Używasz wcierek do skóry głowy?
Oczywiście, wcierkuję nieustannie :D Testowałam już Jantar, Saponics, Kurację Joannę, Capitavit - czeka jeszcze na swoją kolejkę Kulpol :)
7. Używasz filtrów cały rok?
Nie. Tylko w lecie.
8. Twój najlepszy dotąd kosmetyk?
Do włosów - olejek Sesa i kolagen do włosów z Bingo Spa.
9. Zdarza Ci się wyjść z domu kompletnie niepomalowana?
Tak, jasne.
10. Kosmetyk, który musisz mieć przy sobie?
Błyszczyk, pomadka, prócz tego - zawsze lusterko i szczotka do włosów :D
11. Jaki kolor szminki(błyszczyka) sprawia, ze czujesz się seksowna?
Intensywnie czerwony :)


I pytania od http://mm-world-of-women.blogspot.com/.


1.Co porabiasz na codzień uczysz sie,pracujesz..) ?
Studiuję.
2.Twój ulubiony blog ( nie koniecznie kosmetyczny).

Lubię włosowe blogi, bo są o tematyce najbardziej mnie interesującej :) Będzie to między innymi blog Anwen, Eve, BlondHairCare, Siempre la bellezy i inne ;-)
3.Ile czasu dziennie spędzasz nad blogiem?
Nad swoim - niedużo. Jak widać, nie piszę często notek, góra raz na tydzień. Za to przeglądając blogi - ekhm, ekhm :-P
4.Co Cię najbardziej relaksuje?

Spędzanie czasu z chłopakiem ;-)
5.Wymarzone miejsce na wakacje.?

Jakaś egzotyczna wyspa. Przede wszystkim ma być ciepło!
6. Wolisz buty płaskie czy na obcasie?

Na obcasie czuję się sto razy lepiej, ale wiadomo co jest wygodniejsze i pozwalające na szybsze poruszanie się :D
7. Włosy proste czy loki?

Proste :) Mniej problemowe.
8. Ulubiony tusz do rzęs?

Nie mam.
9. Wolisz kosmetyki pielęgnacyjne czy kolorowe?

Pielęgnacyjne.
10. Co sądzisz o kosmetykach azjatyckich?

Bardzo lubię :D :D D
11.Twoje największe marzenie?

Ciężko powiedzieć :) 


Moje pytania ! 
1. Czy miałaś kiedyś wrażenie, że uzależniłaś się od zaglądania na blogi? :)
2. Jak długo już blogujesz?
3. Studiujesz, pracujesz?
4. Jaki suplement wzmacniający włosy/paznokcie mogłabyś polecić? 
5. Czy olejujesz włosy, jeśli tak - ulubiony olej? ;D
6. Czy Twoje otoczenie wie, że prowadzisz bloga?
7. Gdybyś mogła użyć tylko jednego kosmetyku przed wyjściem z domu, jaki by to był?
8. Plany na majówkę? ;)
9. Szpilki czy wygodne balerinki?
10. Jaki kosmetyk do włosów jest stale w Twojej łazience?
11. Kolor lakieru, który najczęściej gości na Twoich paznokciach :)

Taguję :
http://kosmetycznealterego.blogspot.com/

W taki piękny dzień szkoda marnować czas przed komputerem, więc ,,machnęłam'' tylko tag :)
Ostatnio w Rossmanie zobaczyłam nowy szampon z Alterry - tzn. może mi się wydaję, że jest nowy, ale nigdy wcześniej go nie widziałam. To szampon z kofeiną i biotyną. Nie mogę znaleźć nigdzie zdjęcia tego szamponu w internecie, ale może go kojarzycie lub nawet już testowałyście? Ta kofeina na mnie podziałała :D choć wiem, że nie ma co oczekiwać od szamponu, że przyspieszy porost włosów ;-) Nie skusiłam się z dwóch powodów - mam kupę szamponów i obiecałam sobie, że nie kupię żadnego, dopóki nie skończę przynajmniej trzech z ośmiu, które mam oraz - jest trochę drogawy, 9.50 za 200 ml? Poczekam na promocję :D


ZA to w ramach walki z cellulitem skusiłam się na balsam ujędrniający z Evitte, bo kosztował całe 5 zł w cenie na do widzenia :)


.....................................................................................................................
Próbuję swojego szczęścia w rozdaniu na blogu

Do wygrania henna lub kosmetyk z sklepu helfy za równowartość henny :)
Zapraszam!

Życzę miłego weekendu wszystkim :)





niedziela, 22 kwietnia 2012

Kosmetyki dla przyspieszania porostu plus dbanie o końcówki włosów.

Hej, dziś chciałam Wam pokazać kosmetyki, których w większości używam w celu przyspieszenia porostu włosów. 
Niewyraźne zdjęcie, ale powinno coś się dać zobaczyć ;-)


Nie, nie używam mgiełki stylizacyjnej z Nivea dla porostu ;-) Tam mam przelany Capitavit - już go tak męczę, że szok, mam go od października ... Nie, żeby był taki wydajny. To była pierwsza zakupiona przeze mnie wcierka, jak jeszcze nie wiedziałam, jaki jest wybór w tej materii :> Używałam jej ok. miesiąc. Ma swoją recenzję na blogu. Prawdopodobnie już do niej nie wrócę, są wcierki o przyjemniejszych zapachach.
Na środku mamy kurację Joanna. Używam jej od trzech tygodni i jak widać, jest już jej trochę mniej niż połowa. Bardzo ją polubiłam, napiszę o niej osobną recenzję, ale ma swój minus - dla mnie jest niewydajna. Nie wiem, ale strasznie szybko znikała mi z buteleczki, dlatego zaczęłam łączyć ją z Capitavitem, żeby po pierwsze wreszcie go skończyć, a po drugie - żeby nie . zużywać tak dużo tej Rzepki. Mój skalp przeżył prawdziwą alkoholową inwazję (Capitavit na Ethanolu [teraz zobaczyłam, że został zmieniony skład Capitavitu, ja mam tą starą wersję gdzie Ethanol jest nawet przed wodą :D], Rzepka na denacie), ale widzę, że jestem szczęśliwą posiadaczką kompletnie niewrażliwego skalpu na takie ingerencje. 
O olejku rycynowym nie będę się rozpisywać, jednak jest to stały produkt w mojej pielęgnacji :-) Dodaję go zawsze do głównego oleju do olejowania i smaruję nim rzęsy, choć ostatnio nieregularnie. 
Nowy zakup to olejek rozmarynowy. Kupiłam go od razu odkąd przeczytałam, że pobudza cebulki do szybszej pracy ;-) Tu UWAGA - takiego olejku aromatycznego absolutnie nie używamy samodzielnie do wcierania - dodajemy zawsze do oleju bazowego około 3 kropelek. Ma bardzo intensywny zapach, ale mi się podoba - kojarzy mi się z kroplami do inhalancji dróg oddechowych z dzieciństwa :-P Dla innych będzie po prostu cuchnął ;-)
Ta różowa pomięta tubka to maść na brodawki Babydream. Robi furorę na Wizażu. Można ją kupić w Rossmanie, ale nie w każdym jest. Ja ją kupiłam w cenie na do widzenia za jedyne 4 zł, normalnie jest ponad 5. Ma świetny skład: zawiera naturalną lanolinę, olej słonecznikowy, jojoba, migdałowy, brzoskwiniowy oraz witaminę E. Nakładam na końcówki na całą noc, rano zmywam i wierzcie mi na słowo - są potem niesamowicie miękkie :) Odkąd podcięłam końcówki, chciałabym je jak najdłużej utrzymać w zdrowym stanie.

Niestety, i tak ciągle ma się ochotę powiedzieć ...

źródło: kwejk.pl


Miłego wieczoru!


sobota, 14 kwietnia 2012

Ziołowy olejek do włosów Heenara.

Już jakiś czas temu stałam się posiadaczką kolejnego olejku do włosów. Może to za wcześnie na recenzję w pełnym słowa znaczeniu, gdyż uważam, że powinno się porządnie przetestować produkt, żeby wystawić mu opinie, ale mogę podzielić się wstępnymi wrażeniami ;-) Z ankiety wynika, że to on Was najbardziej zainteresował (mimo małej liczby głosów, albo nie lubicie ankiet, albo nikt jej nie zauważył :D)


rani-art.pl

Olejek do włosów Naturoriche Heenara składa się z olejku kokosowego oraz harmonijnej mieszanki ziół tj. Maka, Amla, Brahmi, Mehendi oraz wielu innych istotnych ziół uznanych przez Ajurwedę. Zawiera Hennę, która ma naturalne, łagodzące oraz odświeżające właściwości. Amla pomaga w dostarczeniu włosom koniecznego odżywienia i witamin. Neem, który ma naturalne przeciwłupieżowe właściwości, pomaga w zwalczeniu łupieżu podczas gdy Brahmi i Migdał pomagają utrzymać odżywioną i zdrową skórę głowy.
helfy.pl

Co pierwsze mnie zachwyciło w tym olejku? Oczywiście, po babsku, kolor :D Trzeba przyznać, że nietypowy dla olejków, bo w buteleczce pomarańczowy, a po rozpuszczeniu - czerwony ;-) Nie musimy się jednak absolutnie obawiać zmiany koloru włosów, za to z pewnością nasze potrzeby estetyczne zostaną zaspokojone ;-D
Konsystencja: twardy jak skała. Jeszcze z tak ,,twardym'' olejem się nie spotkałam. Oczywiście możemy sobie z tym szybko poradzić wkładając go do gorącej wody - piszę gorącej, bo raz w ciepłej roztopił mi się tylko do połowy, a potem ani rusz ;-) Jak wygląda po rozpuszczeniu już wspomniałam - ma piękny czerwony kolor. Nie jest specjalnie tłusty w moim odczuciu.
Zapach - wiem, że często to pierwsze interesuje, bo oleje potrafią mieć kontrowersyjne zapachy. Ja na szczęście nie wybrzydzam zbytnio, jeśli tylko coś może pomóc moim włosom, nałożę to na nie bez względu na zapach ;) Na szczęście z tym olejkiem nie musiałam walczyć ze sobą. Ma przyjemny zapach, określiłabym go jako mydlany, słodkawy, ale nie mdlący. Oczywiście to indywidualna kwestia, jak nasze nosy go odbiorą. Zapach ulatnia się z włosów zaraz po zmyciu - to nie jest olej odporny na zmywanie, uparcie nadal wydzielając swą woń, jakby z głębi włosów.
Zmywanie z włosów - u mnie bezproblemowe, ale ja nigdy nie mam problemów ze zmywaniem olejów, obojętnie jakim szamponem. Zawsze myję tylko raz. Ten olej w moim odczuciu jest lekki, tym bardziej nie powinien sprawiać problemów przy myciu.
Używanie - na opakowaniu : Delikatnie wmasować około 1 łyżkę olejku we włosy,i w skórę głowy. Pozostawić na głowie około 1 godzinę. Dla uzyskania lepszego efektu, można pozostawić na noc.Następnie dokładnie spłukać włosy i umyć je  szamponem. Stosować 1-2 razy w tygodniu.
To jak użyjemy olejku zależy od naszych preferencji - ja zawsze nakładam na całą noc i rano zmywam. Szkoda mi marnować w moim odczuciu na kilka godzin olej z tak dobrym składem, skoro może się wchłaniać całą noc ;-) Rozumiem jednak, że nie każdy ma na to czas.
Efekty: włosy błyszczące, widocznie odżywione - nic do zarzucenia ;-) Więcej będę mogła powiedzieć w najbliższym czasie.
Cena - ok. 30 zł za 200 ml. - jak za pojemność, cena jest nawet w porządku. Heenara nie należy do tych najdroższych olei.
Wydajność - hm, nie wiem czy to przez to, że ten czerwony kolorek mnie tak urzekł, ale nakładałam go na włosy więcej niż innego oleju ;-) Myślę jednak, że będę nim się cieszyć jeszcze dłuższy czas, ogólnie dość powoli zużywam oleje.
Skład : nie jest zbyt długi, ale bardzo atrakcyjny ;-) :
Cocos Nucifera (Coconut Oil), Eclipta Alba (Maka), Emblic Myrobalan (Amla), Herpestis Monniera (Brahmi), Hibiscus Rosa-Sinensis (Jaswand), Azadiachta Indica (Neem), Hendychium Spicatum (Kapoorkachli), Lawsonia Alba (Mehendi), Prunus Amygdalus Almond), Aloe Barbadensis (Kumari).

Kusi mnie jeszcze tyle olei, z chęcią przetestowałabym wszystkie! ;-)
A wy macie z Heenarą jakieś doświadczenia?




sobota, 7 kwietnia 2012

W odpowiedzi na dwa tagi.

Ten tag już obiegł wiele blogów, więc ja tak tylko szybciutko, co mnie jeszcze kusi do mojej włosowej kolekcji :-D Oczywiście nie zamierzam nic kupować w najbliższym czasie, stanowcze stop na kosmetyki do włosów, no ale chyba mogę uporządkować, co jest na mojej liście ;-)




1. Olej Khadi.
helfy.pl


Ech .... Czy on musi być taki drogi? Nienawidzę go za to. Nie ma szans, żebym go zamówiła, bo wydanie ponad 50 zł na olej jest dla mnie grubą przesadą. Jednakże niedawno planowałyśmy z Natalią zamówić go na spółkę, a że mamy możliwość kupić go taniej, wyszłoby nam po 20 zł za 105 ml. To by się jeszcze dało przeboleć, ale po ostatnich zakupach zrezygnowałam z tego pomysłu. Nie stać mnie teraz na to, może kiedyś, zwłaszcza, że mam teraz naprawdę trochę olejów do zużycia :)



2. Maska Biovax dla włosów ciemnych.



Po dobrych wrażeniach z maską dla suchych i zniszczonych włosów, z chęcią spróbowałabym, jak działa ta maska. Już się czaję na nią od kilku miesięcy, ale Superpharm nadal uparcie nie daje jej w promocji za 13 zł, jak często bywało. W cenie regularnej (20 zł) jej nie kupię. Może się doczekam wreszcie :)

3. Mydełko Sesa.

W tym sklepie w Glasgow, gdzie zaopatrujemy się z koleżanką, te mydełka są zaledwie po ... 3 zł. Ostatnio chciałyśmy wziąć, ale nie było :-( Żałowałam, bo chciałam zrobić włosom Sesową kurację olejkiem i mydełkiem, no ale póki co nic z tego. Z drugiej strony to mydełko też jest specyficzne, bo należy wytworzoną z niego pianę potrzymać ok. godziny na głowie i w sumie nie wiem, czy by mi się chciało... Ale za taką cenę pewnie się w niego zaopatrzę, jak będzie okazja ;)

4. Eliksir ziołowy z Green Pharmacy.


Kosztuje ok. 7zł, więc pewnie w końcu go kupię :D Ma świetny skład, lepszy niż inne drogeryjne psikadła. Np. mgiełka Radical ma na drugim miejscu denat, więc bałabym się go psikać po długości włosów z obawy przed wysuszeniem. 

5. Olej Bhringraj.


Zaczęłam od oleju, więc na oleju się skończy ;-) Ogólnie mogłabym wymienić długą listę olejów, które chciałabym dorwać w swoje ręce, to po prostu jeden z tej listy. 



Kolejny tag jest o innej tematyce, więc dość nudzenia o włosach ;-) Otagowała mnie Natalia z blogu http://moje-kosmetyki-byn.blogspot.com. Z przyjemnością odpowiem na ten tag, bo bardzo lubię czytać i tylko z tego powodu poszłam na moje głupie studia :-P


O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Chyba w nocy, już leżąc w łóżku. Ostatnio czytam mniej niż kiedyś, dawniej na czytaniu mijały mi całe dnie ... Wszystko przez ten Internet ;-P W każdym lubię jak już jest ciemno i przy lampce ;-)


Gdzie czytasz?
W domu, pojazdach wszelakich, poczekalniach, na wykładach.


W jakiej pozycji najchętniej czytasz?
Chyba na leżąco, już w łóżku. Chętnie też rozwalam się w fotelu, z nogami wygodnie wyciągniętymi przed siebie. ;-)


Jaki rodzaj książek czytasz najchętniej?
Hmm, różne. Ciężko powiedzieć. Obyczajowe, psychologiczne, chętnie z wątkami miłosnymi, byle nie  w stylu Harlekinu. Uwielbiam połączenie wątku miłosnego plus aura wojny (lub na odwrót), dlatego moją ukochaną książką jest ,,Przeminęło z wiatrem'', którą czytałam kilkanaście razy i jestem pewna, że nic jej nie zepchnie z piedestału. Wysoko jest też trylogia Simmons - (,,Jeździec miedziany'' i dwie pozostałe).
Nie lubię fantastyki i książek typowo historycznych.

Jaką książkę ostatnio kupiłaś/dostałaś?
Nie kupuję książek, bo mnie nie stać :P Ale jestem stałą bywalczynią bibliotek, obecnie jestem zapisana do 5. Dostałam jakiś czas temu od chłopaka powieść ,,Mój przyjaciel Henry''-
to opowieść matki, której dziecko urodziło się dotknięte autyzmem.


Co czytałaś ostatnio?
Ostatnie wyznanie Mabel Stark  
Roberta Hougha. Mimo tandetnego tytułu powieść sama w sobie taka nie jest,  bardzo mi się podobała i przeczytałam ją z przyjemnością, a często mi się zdarza odrzucić książkę po kilku stronach, jak uznam, że styl jest zbyt kiczowaty. Niedawno skończyłam też Dziwny przypadek psa nocną porą, również polecam, jest o chłopaku z zespołem Aspergera.


Co czytasz obecnie?
 Ech .... Niestety nic ciekawego, bo nie zrobiłam przed świętami zapasów w bibliotece :-/ Podczytuję ,,Rozwój daje radość'', książkę na egzamin, więc nie polecam nie zainteresowanym :D

Używasz zakładek czy zaginasz ośle rogi?
Raczej nie robię oślich rogów, ale zakładek tym bardziej nie używam. Zwykle nie mam problemów ze znalezieniem miejsca, na którym skończyłam czytać.


Audiobook czy książka?
Książka, oczywiście. Nie uznaję audiobooków, nie lubię słuchać czegokolwiek innego poza muzyką ;-)


Jaka jest Twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
Dużo ich było, bardzo ciężko wybrać :-) Czytałam milion razy serię o Ani z Zielonego Wzgórza, ale też przepadałam za książkami Minkowskiego, Boglar, Bahdaja ... Nie wybiorę tej jednej specjalnej, za dużo ich czytałam ;-)


Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?
Nie wiem czy cenię, ale moją ulubioną postacią literacką jest Scarlett O'Hara z Przeminęło wiatrem i z tej samej książki Rett Butler :D Margaret Mitchell stworzyła bardzo ciekawych bohaterów, którym daleko od doskonałości i przez to są takie fascynujące. 


Taguję!

Beauty Wizaż
procentova 
Morenita
wlosowo-kosmetycznie
aladriela

Jeśli macie ochotę i nie odpowiadałyście jeszcze na któryś z tych tagów, zapraszam ;-)

............................................................................................................................................

Jeśli chcecie spróbować swojego szczęścia, serdecznie Was zapraszam na rozdanie do 
Obsession Hair Care. Do wygrania fantastyczne kosmetyki, ktoś będzie miał duże szczęście jak to zgarnie :)


http://obsessionhaircare.blogspot.com/2012/04/rzpoczynamy-wielkie-rozdanie.html





wtorek, 3 kwietnia 2012

Włosowe zakupy - z obietnicą, że ostatnie!

Jak widać po tytule, zaczynam już grozić samej sobie ;-) Co prawda, ostatnie większe zakupy zrobiłam w lutym, więc trochę czasu upłynęło, ale teraz już naprawdę, naprawdę obiecuje sobie, że na nic się nie skuszę.... Już trochę kasy wydałam na kosmetyki do włosów i mimo że zawsze staram się kupować tanie rzeczy i polować na promocję, pora zakręcić ten kurek. 


Kupiłam kosmetyki, które już chciałam mieć od dawna, dlatego też się rozgrzeszam, oraz te których po prostu nie opłacało się nie wziąć, bo sprawdzone i dobre :-P





Od lewej dobrze wszystkim znany Jantarek. Po dwumiesięcznej kuracji nim jestem bardzo zadowolona i wiem, że będę do niego wracać. Dlatego też, gdy nadarzyła się okazja kupić go za 6 zł w promocji, nie wahałam się (w końcu prawie 50% obniżki :D). Na razie będzie siedział spokojnie i czekał na swoją kolej. 
Płyn odżywczy do włosów L-102 z firmy Kulpol. Skusiłam się po pozytywnej recenzji eve, ciekawa jestem, czy u mnie będzie też taki widoczny przyrost ;-)
Punkt programu jak dla mnie, czyli olej Sesa. Chciałam już go mieć od kilku miesięcy, ma fantastyczne opinie i skład. Powstrzymywała mnie cena - prawie 30 zł za małą butelkę i ponad 40 za większą to o wiele więcej niż mogę dać za olejek. Ale że Natalii udało się go załatwić za 21 zł, nie mogłam się nie skusić ;-) 21 zł za małą butelkę, 90 ml. Myślałam o dużej, ale pożałowałam kasy, a poza tym  naprawdę bardzo powoli zużywam olejki. Mam nadzieję, że mi starczy na 2 miesiące przynajmniej. Oczywiście doczeka się swojej recenzji, mam zamiar go teraz bardzo intensywnie używać :-)
Olej kokosowy Dabur Vatika. Moja druga buteleczka. Już kiedyś o nim pisałam, ale chyba nie doczekał się swojej recenzji. To był mój pierwszy olejek, więc ma specjalne miejsce w moim sercu :-P Kupiłam go wtedy za 15.5 zł, a teraz - znów przez kontakty koleżanki - mam go za ...7zł! Nie mogłam nie wziąć ;-D Polecam ten olejek dla osób, które rozpoczynają przygodę z olejowaniem - ma świetny skład i przyjemnie pachnie, a już o zapachu indyjskich olejów są różne opinie.
Kuracja Joanna Rzepa. Chciałam już od dawna. Kupiłam w promocji za 6 zł - zwykle ją można dorwać za ok. 8. Jest w Superpharmie, można też zamówić na dozie. Od kilku dni już jej używam, myślę, że względu na swoją 100 ml pojemność starczy mi na około miesiąc. Ma buteleczkę ze świetnym aplikatorem, idealnym do wcierek, myślę, że teraz będę wszystkie wcierki do niej przelewać. 
Na zdjęciu nie ma olejku Heenara, który już mam od jakiegoś czasu. Mimo zafascynowania jego pięknym czerwonym kolorem, teraz pójdzie w odstawkę przez Sesę :->

A teraz tylko zużywam, zużywam, i jeszcze raz zużywam. Kusi mnie jeszcze kilka rzeczy, takich jak: olej Khadi, czy maska dla ciemnowłosych z Biovaxa, ale póki co nie zamierzam ich kupować.

Coś miałyście z tych rzeczy, co Was kusi najbardziej? ;-)