Pora na aktualizację włosową, zwłaszcza, że jestem świeżutko po podcięciu końcówek ;-) Dlatego niestety nie zobaczycie żadnego przyrostu - długość identyczna jak w listopadzie, co dobrze widać na zdjęciach porównawczych. Rozstawanie się z 2 centymetrami włosów jest zawsze przykre ( :-P ), ale kocham mieć później takie gładziutkie zdrowe końce :)
Niestety z przykrością stwierdzam, że zapuścić włosy będzie mi trudno - niby rosną stosunkowo szybko, ale co z tego, jak po 2-3 miesiącach stwierdzam, że czas podciąć? Końcówki szybko mi się niszczą, mimo zabezpieczania i pielęgnacji. Możliwe też, że jestem przeczulona na tym punkcie, ale nie mogę znieść suchych i szorstkich końcówek, które wyglądają jak strączki.
Obecnie prezentują się tak :
Końcówki ładnie się teraz układają i wyglądają nieco grubiej. Jestem zadowolona :-) Mam jednak nadzieję, że taki stan utrzyma się dłużej! Na stan włosów nie narzekam - są gładkie i miękkie, nie wypadają, nie sprawiały mi problemów w grudniu.
Zdjęcie z końca grudnia, przed podcięciem końcówek :
Dłuższe cholery, ale końcówki już naprawdę były tragiczne, widać przesuszenie gołym okiem. Nawet nie wstawiałam tego zdjęcia na bloga, tylko zdecydowałam, że czas do fryzjera ;-) Mój fotograf również stwierdził ''chyba musisz podciąć''. Gwóźdź do trumny :-P
Oczywiście ruszam teraz ostro z różnymi sposobami przyspieszenia porostu. Zaniedbałam wiele z nich, nie stosowałam regularnie..
BĘDĘ:
1) piła skrzypopokrzywę jak najczęściej
Gdy mam wolny dzień, nie ma problemu, parzę sobie zioła po śniadaniu, ale w pracy już raczej byłoby ciężko. Mogę pić po powrocie do domu, ale wypicie moczopędnej pokrzywy na noc może mnie mocno wkurzać ...;-)
2) powrót do siemienia lnianego
To już spokojnie mogę zjeść na noc (nawet tak ponoć trzeba), więc liczę, że uda mi się zajadać go codziennie
3) regularne wcierki plus masaż głowy
Aktualnie Seboravit w użyciu :)
4) częstsze mycie głowy rosyjskim szamponem z papryczkami chili
Z przerwami na coś z SLeS. O szamponie już pisałam, działa, więc warto myć nim regularnie
5) używanie na skalp wszystkich masek, które mają działać na porost włosów
Kilka się znajdzie ;-)
Przy okazji skupię się też na regularnym sięganiu po te same kosmetyki, żeby wreszcie coś wykończyć, wyrzucić i zrobić miejsce ;-)
Chodzi mi coś jeszcze po głowie, ale o tym w osobnym poście, może zresztą mi coś wtedy polecicie/doradzicie ;-)
Miłego wieczoru!
Kochana, masz piękne włosy! Moje w ogóle teraz nie rosną :( końce mi się wykruszają i muszę je podcinań, tak jak Ty, z tą różnicą że mam cieńsze włosy niż Ty...
OdpowiedzUsuńKochana, powodzenia w dalszej pielęgnacji
Dziękuję bardzo! Niestety trzeba przetrzymać ten okres kruszenia, podcinać podcinać i jeszcze raz podcinać, w końcu włosy zajarzą, że mają rosnąć zdrowe i silne ;-)
Usuńcoraz lepiej! nie martw się, urosną :)
OdpowiedzUsuńKiedyś tak :D
Usuńrzeczywiście, lepiej po podcięciu, chociaż przed wielkiej tragedii nie było ;) oj, też mam trochę kosmetyków do wykończenia i jakoś nie mogę sobie z tym poradzić ;p
OdpowiedzUsuńJuż mnie zbyt wkurzało, że są takie suche i szorstkie ;)
UsuńJa w ogóle sobie z tym nie radzę, ostatnio przy porządkach znalazłam kilka kosmetyków, o których posiadaniu zdążyłam już dawno zapomnieć...
siemię sama jem:) i efekty są niesamowite:)
OdpowiedzUsuńSamo dobro dla organizmu ;-)
UsuńNo właśnie, a tu trzeba było ciachnąć :( Szybko rosły w grudniu, aż sama byłam zdziwiona, ale jednocześnie końce bardzo się podniszczyły.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :))
Aż szkoda takiego porostu, ale końcówki faktycznie wyglądają lepiej. Masz ładne włosy. Wytrwałości w postanowieniach życzę :)
OdpowiedzUsuńNiestety, czasem trzeba poczynić zdecydowane kroki ;-) Liczę, że szybko to nadrobię. Dziękuję i pozdrawiam ;-)
Usuńjaka różnica między listopadem a styczniem - dużo ładniej się prezentują:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, cieszę się, że widać jakąś różnicę ;-)
Usuńślicznie się błyszczą! zdrowe jak rydz:))
OdpowiedzUsuńDzięki, staram się, żeby tak było ;-)
Usuńależ one są już długie ! :)
OdpowiedzUsuńMają być dłuższe :-P Ale faktycznie, już jakąś długość mają :)
UsuńTwoje końcówki mogą tak wyglądać przez jedwab, którego używasz do ich zabezpieczania. Ja też ciągle lądowałam na podcinaniu końcówek, ale odkąd używam jedwabiu bioetika z 4 miesiące już nie podcinam, bo wyglądają zdrowo.
OdpowiedzUsuńTo ten http://bioetika.it/prodotti.php?prod=natural#3
Używam jedwabiu bez alkoholu. Myślę, że niszczą się też po prostu przez obecne zimowe okoliczności, ocieranie o szalik, kurtkę itd.
OdpowiedzUsuńmasz bardzo ładne zdrowe włosy;)!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
zapraszam do mnie na rozdanie
sliczne masz wlosy :)
OdpowiedzUsuń