To jeszcze ja dziś na chwilę ;-)
Walentynki nigdy nie miały dla mnie zbyt dużego znaczenia, nie licząc wczesnoszkolnych czasów, kiedy ekscytację stanowiło ile dostanie się karteczek od kolegów ;-) Nigdy jednak moje nastawienie nie było anty, raczej po prostu - neutralne.
W moim związku najważniejsze są dla mnie daty związane z nami, czyli rocznica, urodziny itp.
Ale ... Zawsze miło dostać kwiaty, jeszcze tak ładnie przystrojone ;-)
Miłego wieczoru! :-D
Ooooo, jak miło :)
OdpowiedzUsuńJa lubię walentynki - niby na co dzień ludzie powinni okazywać sobie uczucie, ale wiadomo, jak to jest w szarej codzienności. Dlatego dobrze, że jest okazja, by powiedzieć sobie miłe słowo i uświadomić sobie, jak wiele znaczy dla nas bliska osoba :)
Dla mnie od 2 lat (prawie) walentynki są podwójnym świętem, bo dokładnie dzień później mam rocznicę poznania mojego lubego- więc zazwyczaj świętujemy wszystko razem :D
Dokładnie. Dla zakochanych każdy dzień spędzony razem jest wyjątkowy, ale w końcu ten jedyny jest ogólnym świętem miłości, więc dlaczego pary nie powinny go obchodzić :). Nie mówię już tutaj o kupowaniu sobie jakichś wymyślnych prezentów. Ma to być dzień spędzony jak najlepiej i co najważniejsze- Razem!.
OdpowiedzUsuńJakie ładne kwiatki! :) chociaż ja zdecydowanie wolę dostawać je bez okazji :D
OdpowiedzUsuńMam takie samo zdanie jak Ty jeśli chodzi o Walentynki :))
OdpowiedzUsuńmniam mniam:D kwiatki ładne:D a winko pewnie wypite?:p
OdpowiedzUsuńja też chciałam jakiś fajny bukiecik, a dostałam wielką orchideę w doniczce:)
OdpowiedzUsuńU mnie najwazniejszym swietem jest rocznica slubu ale tak jak mowisz milo w ten dzien dostac kwiatka itd.
OdpowiedzUsuńJa lubie to ''święto'' zawsze to jakas odskocznia od codziennych spraw :)
OdpowiedzUsuńo jak miło. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie ;D
Piękny prezent :) kwiaty faktycznie są cudowne :)
OdpowiedzUsuńobserwuję.
uroczy prezent :)
OdpowiedzUsuń