Słowem wstępu, marzec był mocno średni dla moich włosów. Kiepski był ich stan i kiepsko mi szło zapuszczanie, mimo stosowania wielu przyspieszaczy. Niestety cały czas mocno denerwowały mnie końcówki, widziałam, że są podniszczone i jakieś zmęczone. Znalazłam już rozwiązanie mojego problemu - jednak podcinanie maszynką na prosto mi nie służy :/ Miało być fajnie, a nie było - bardzo szybko po podcięciu takim sposobem końcówki zaczynały być postrzępione i porozdwajane. Maszynka jest nowa, ale chyba jednak za mało ostra, skoro pojawiał się u mnie taki efekt. Żal mi było, bo to był fajny sposób, żeby podcinać końcówki unikając za dużej straty z długości, co często u fryzjera wydaje się nieuniknione.
Myślałam już, że muszę się poddać i iść pod nożyczki fryzjera, ale jeszcze postanowiłam spróbować po swojemu :-P i podciąć końcówki samodzielnie nożyczkami. I powiem Wam, że od razu po podcięciu i wyschnięciu włosów poczułam, że to było to, czego im brakowało od dawna. Lubię efekt na końcówkach, który dają nożyczki. Do maszynki już nie wracam, może też po prostu dla moich cienkich i wrażliwych końców ten sposób się nie nadaje?
Nie zwracajcie uwagi na wilgotne pasmo na środku, nie wyschły do końca. Kolor też jest przekłamany, ale dziś jest tak ponury dzień, że aparat zwariował.
W marcu stosowałam kilka nowych przyspieszaczy porostu - przede wszystkim płyn Andrea, ale postawiłam też na domowe maseczki z imbiru i gorczycy nakładane na skórę głowy. Andreę dawałam do szamponu, ale też stosowałam jako wcierkę - mieszałam ją tylko jeszcze z inną wcierką. Nie mogę niestety w ogóle ocenić przyrostu przez te częste podcięcia - kilka dni temu nożyczkami, trochę wcześniej maszynką. Ogólnie widziałam po grzywce, która była obcinana 7 marca, że odrosła błyskawicznie, mam też naprawdę mnóstwo baby hair, widać jak sterczą po prawej stronie głowy :) Gdy zbieram włosy w wysoki kucyk, czuję, że włosów ogólnie zrobiło się więcej w najwyższym miejscu, ale co z tego, skoro nadal mój kucyk to cienka nitka ;) Taka jednak ich już cienka natura, mogę się tylko starać, żeby nadal pracować nad zagęszczeniem.
Piłam też herbatę krzemionkową, ale nie byłam super systematyczna. Gdzieś pod koniec marca zakończyłam ostatecznie kurację drożdżami, robię przerwę :) Nadal jem siemię lniane.
Teraz przerzucam się na świeżo wyciskane soki z owoców i warzyw, takie naturalne witaminy będą najlepsze dla organizmu, no i włosów :)
Zamówiłam sobie ostatnio olej Bhringraj, który kiedyś kiedyś już miałam i bardzo zachwalałam. Długo go nie było w sprzedaży, ale ostatnio wypatrzyłam na allegro i od razu zamówiłam. Zobaczymy, czy teraz też będzie działał tak fajnie.
I porównanie z tamtym miesiącem:
Ale pięknie błyszczą!
OdpowiedzUsuńAle piękne :D Wyglądają lepiej niż w lutym ;)
OdpowiedzUsuńCZasami muszę się przyglądać, żeby zobaczyć różnicę. Tutaj nie musiałam, bo jest ona znaczna w porównaniu do lutego :)!
OdpowiedzUsuńNo też przy miesięcznych aktualizacjach ciężko o widoczne różnice :) Teraz tak robię głównie przez tą zapuszczającą się akcję :)
UsuńNie próbowałam podcinania maszynką. Też muszę zaopatrzyć się w jakąś wcierkę
OdpowiedzUsuńRzeczywiście są w lepszej kondycji niż w lutym, albo przynajmniej tak to wygląda na zdjęciu :) Piękne!
OdpowiedzUsuńWow, na bogato z tymi przyśpieszaczami :) Włoski na pewno się zagęszczą, to tylko kwestia czasu!
OdpowiedzUsuńMoże kogoś zainteresuje..
OdpowiedzUsuńKoszulka z miarką umożliwiającą pomiar przyrostu włosów z dokładnością do 1cm!!
Zapraszam: http://allegro.pl/koszulka-do-pomiaru-porostu-wlosow-wlosomaniaczki-i6105893206.html
Masz śliczne włosy :)
OdpowiedzUsuńUrosły i pięknie błyszczą <3
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie pierwszy raz,widze ze również tak jak ja bierzesz udział w akcji. Twoje włosy są idealne :D u mnie niestety teraz sporo zmian z przenoszeniem bloga na blogspot..a przez to trochę zaniedbałam pielęgnację
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ladne wlosy, ja maszynka nie probowalam podcinac i jakos nie moge sie do tego przekonac, sama tez raczej nie kombinuje z wlosami, gdyz mam do takich rzeczy dwie lewe rece. Ale u dobrego fryzjera uwielbiam miec podcinane koncowki, bo to uczucie 'po' i pieknie zaostrzone konce to jest to :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDuża zmiana. Włosy nieco dłuższe i o niebo lepsze :) Masz piękny kolor włosów *.*
OdpowiedzUsuń_____________________________
simplyabouthair.com
Blog o włosach i fryzjerstwie
OdpowiedzUsuńشركة تنظيف منازل بالجبيل
شركة طيوب لتسليك المجارى
Piękne włosy, robią wrażenie. Ja na stronie https://mejores-suplementos.es/ czytałam o domowych sposobach pielęgnacji i planuję je wypróbować na sobie.
OdpowiedzUsuń