Wielokrotnie na blogu wspominałam, że jestem nieuleczalną serialomaniaczką. W zasadzie zaczęło się już od dzieciństwa i kiczowatych telenoweli typu ,,Zbuntowany Anioł''... :-D No co, nadal jestem fanką Natalii Oreiro i Cambio Dolor, już nie mówiąc o Me Muero De Amor :-D W każdym razie sentyment pozostał ;-)
Zawsze, ale to zawsze byłam wciągnięta w przynajmniej jeden serial i tak zostało mi do dziś. Lubię mieć na dysku zarówno coś lekkiego, komediowego i krótkiego, jak i jakąś dłuższą obyczajówkę. Jednak im więcej oglądniętych za mną odcinków, tym ciężej znaleźć coś wciągającego, zrobiłam się wybredna ;)
Nie będę pisała o wszystkich 'zaliczonych' przeze mnie serialach, bo wyszedłby post-tasiemiec. Może na końcu wypiszę kilka tytułów ;)
Dziś tylko o ostatnich ulubieńcach, pozycjach, które mnie wciągnęły, śmieszyły i umilały wieczory:
1. American Horror Story - Asylum (sezon 2)
Rozpoczyna zestawienie, bo akurat wczoraj oglądnęłam 2 ostatnie odcinki. Muszę powiedzieć, że już dawno żaden serial mnie tak nie wciągnął ;) Na szczęście to żaden tasiemiec, ma tylko 12 odcinków, więc możemy liczyć na szybką akcję i dużo wrażeń. Akcja toczy się w szpitalu psychiatrycznym z lat 60 (oraz współcześnie), który jest przerażający sam w sobie, a jeszcze ma to ''szczęście'', że przyciąga niesamowite postaci i sytuacje ...
Każdy sezon jest o czym innym, więc spokojnie można oglądać nie po kolei. Ja kiedyś zaczęłam 1, o nawiedzonym domu, ale jakoś mnie nie wciągnął. Teraz, na fali oglądniętego 2 zaczęłam 3 (o czarownicach), ale chyba nic z tego nie będzie. Dwójka ma chyba największy klimat i kilka razy nieźle się bałam (ale ja mam słabe nerwy i motywy z opętaniami lub operacjami na ludziach źle na mnie wpływają :P).
Ma oczywiście swoje słabe strony, mnóstwo wydumanych sytuacji i szablonów, ale i tak mi się bardzo podobał :-)
2. The IT Crowd.
Uwielbiam pokręcony, brytyjski humor, bawi mnie do łez ;-) Ten serial o ekscentrycznych geekach i nie mniej zwariowanej 'szefowej' dostarczył mi i chłopakowi niezły ubaw. Błyskawicznie uporaliśmy się z 4 krótkimi, jak na złość, sezonami. Psioczyłam, że jak mnie wreszcie coś śmieszy, to musi się szybko kończyć ;)
Nie każdemu podejdzie taki humor, w mój gust trafił w 100% :)
3. Louie.
Serial stworzony przez mojego ulubionego komika - Louisa C.K. Przeplatają się w nim fragmenty świetnych występów stand-up i różnych obyczajowych scen z życia Louisa. Oglądam już drugi raz ten serial, bo strasznie mnie bawi ;) Humor jest mocny, ostry i często wulgarny, więc nie podejdzie każdemu.
4. Black Books.
Ok, to oglądałam z 2 lata temu, ale warto wspomnieć :D Kolejny brytyjski serial z absurdalnym humorem, akcja toczy się w księgarni. Znów żałuje, że tak szybko go zakończyli. Na pierwsze miejsce w serialu wybija się despotyczny Irlandczyk Bernard (ten ciemny ;) ), z którym utożsamiam się w niektórych popieprzonych zachowaniach :-D Całość obrazu uzupełniają jego mocno ekscentryczni przyjaciele ;-)
Co możecie mi jeszcze fajnego polecić? Jak widać, nie oglądam żadnych polskich seriali, bo większości są beznadziejne, nudne i z kiepską grą aktorską (nie mówię, że wszystkie, ale moim zdaniem większość :p). Oglądałam już m.in Chirurgów, Gotowe na wszystko, Doktora House, Skazanego na śmierć, Girls, Big Banga, Jak poznałem waszą matkę, Simpsonów, Dextera, Grę o Tron. I to z pewnością nie wszystko ;)
Co oglądałyście z moich ulubieńców?
Polecam "New Girl", Włosy bohaterek są nieziemsko piękne :D
OdpowiedzUsuńOglądnęłam kiedyś dwa odcinki, ale mi nie podszedł - humor na siłę i główna bohaterka mega wkurzająca swoim zachowaniem ;D
UsuńMiałam takie same odczucia, jednak po przebrnięciu przez kilka pierwszych odcinków po prostu się wciągnęłam i pokochałam ten serial. Oczywiście są lepsze i gorsze odcinki, ale moim zdaniem powinnaś do niego wrócić w wolnym czasie;) Z komedii polecam także Modern Family, a z obyczajówek Switched at birth (dla niektórych może być nudne, ale mnie wkręcił, zwłaszcza że fajnie się ogląda ludzi posługujących się ASL). Oglądam też mnóstwo seriali w stylu wampiry, duchy, zdolności paranormalne itd., ale chyba nie ma takiego który by mnie zachwycił, wszystkie oglądam "bo jak zaczęłam to już skończę".
UsuńTo może kiedyś jeszcze spróbuję ;) Ostatnio szukam takich bardziej nietypowych seriali, nudzą mnie te szablonowe amerykańskie o grupach przyjaciół blabla. Takie bardziej fantastyczne seriale to tak ostrożnie podchodzę, czasem coś mi się spodoba, a czasem nie ;)
UsuńOglądałam jedynie IT Crowd- ale nie przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńIT Crowd oglądaliśmy na angielskim na pierwszym roku studiów :) hehe głupawy serial :D haha
OdpowiedzUsuńGłupi w 'dobrym' sensie :-D
UsuńThe IT Crowd - super!:)))
OdpowiedzUsuńJa aktualnie jestem zakręcona na punkcie serialowego Sherlocka ;) - aktualnie wyszły 3 sezony po 3 odcinki każdy + odcinki zerowe - jeśli lubisz House (który nawiasem mówiąc jest na podstawie książek o sherlocku :D) to ten serial też powinien Ci się spodobać.
O Sherlocku słyszałam, może spróbuję :)) Dzięki za polecenie.
UsuńTeż widziałam Sherlocka i był super :)
UsuńAHS uwielbiam! Drugi sezon zdecydowanie najlepszy, ale ja uwielbiam ogólnie tematykę szpitali psychiatrycznych :)
OdpowiedzUsuńMam to samo ;-) Jak tylko usłyszałam od koleżanki, że 2 jest o psychiatryku, od razu wiedziałam, że muszę to obadać ;-)
Usuńz Twoich ulubieńców oglądałam jedynie Zbuntowanego Anioła :) też lubiłam piosenki Natalii,a "Huracan" znasz? energetyzująca :D
OdpowiedzUsuńNie znam :D Posłucham :)
UsuńIT Crowd uwielbiam, szczególnie, że na co dzień pracuje z informatykami :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz mroczne klimaty to może Ci się spodobać Grimm, albo Królestwo od Larsa Von Tiera.
Dzięki za polecenie ;-)
UsuńŻadnego z tych seriali nie oglądam, ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNarazie oglądam Grey's Anatomy, Private Practice, Once upon a time, Suits i zaczynam własnie Mad Men ;)
Ja z kolei Twoich nie znam, oprócz Chirurgów ;)
UsuńNie oglądałam żadnego z przedstawionych przez Ciebie seriali (oprócz "Zbuntowanego Anioła" :P). Doktora House'a bardzo lubiłam. Uwielbiałam też "Różowe lata 70-te" (widziałam kilka razy nawet).
OdpowiedzUsuńO, zapomniałam o nim wspomnieć ;-) Uwielbiam, przeleciałam dwa razy 10 sezonów :D
UsuńIT Crowd <3
OdpowiedzUsuńmój facet ogląda Lułiego :D
Widziałam jeden odcinek The IT Crowd, ale niestety mnie nie porwał :c
OdpowiedzUsuńAnomalia
ja musze sie zabrac do ogladania ahs :)
OdpowiedzUsuńHm, oprócz Zbuntowanego Anioła (którego zresztą znowu zaczęli gdzieś puszczać i jak przypadkiem trafiam na niego skacząc po kanałach, zawsze z przyjemnością i sentymentem oglądam ;P), nie znam żadnego ze wspomnianych przez Ciebie seriali, ale zdecydowanie też jestem serialomaniaczką. Kiedyś namiętnie oglądałam Lost, potem Dr House, w międzyczasie CSI NY, CSI Miami. Chyba jednym z najlepszych seriali ever był Dexter tylko zakończenie było słabe moim zdaniem. A teraz jestem wciągnięta w Mentalistę i Castle :). Trochę tego jest...
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o AHS sezon 2, to owszem jest on lepszy od 1, ale sezon 3 o czarownicach też jest genialny :0 nie wiem po ilu odcinkach się zniechęciłaś ale ja jestem na bieżąco i szczerze polecam. Ja oglądam/oglądałam takie seriale: Plotkara, 90210, Hit the floor( ten szczególnie polecam:) ), Pamiętniki Wampirów, the Originals, beauty and the beast, Pretty Little Liars, The Carrie Diaries, Devious Maids i tyle :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z nich, ale ja jestem strasznie do tyłu z serialami. praktycznie nie oglądam nawet tych "najsławniejszych". Poprzestaję na filmach. ;-)
OdpowiedzUsuń