wtorek, 31 grudnia 2013

Proteinki, proteinki...czyli recenzja mlecznej maski.

Ostatni dzień roku, to i ostatnia recenzja ;-) Tym razem mlecznej maski z elastyną od BingoSpa.


Przyznaję, że tej maski Bingo byłam najmniej ciekawa. Proteinowe maski służą mi tak sobie, więc nie miałam parcia ''muszę ją mieć jak najszybciej''. Ale i tak wiedziałam, że kiedyś do mnie trafi ;)


Skład ma stosunkowo krótki, wysoko mleczne proteiny, kolagen, elastyna. Końcówka składu nieco brzydka, wrażliwym głowom może się nie spodobać. Mi nie przeszkadza, tej maski nie zamierzałam stosować na skórę głowy...



... mimo, że wg opisu można ;)

Zapach i jej konsystencja jak zawsze, tradycyjnie ''typowa dla tych masek'' ;) Ja bardzo lubię takie kremowe, gęściejsze maski, przyjemnie się ją nakłada na włosy.


Działanie tego kosmetyku oceniam na bardzo fajne, jeśli nie stosuję jej zbyt często. Raz na jakiś czas zapewnia kosmykom jedwabistość, gładkość i zdrowy wygląd. Nie obciąża. Zaufałam jej na tyle, że wylądowała dziś na głowie, przed imprezą Sylwestrową ;-) 
Nie sądzę jednak, żebym wróciła do niej ponownie - są maski, które zrobiły na mnie większe wrażenie, np. ta z błotem karnalitowym.

Tym samym mogę powiedzieć, że przetestowałam już wszystkie maski Bingo ;-) Niedługo zrobię zestawienie wszystkich masek, a jeśli ktoś jest ciekawy, tu jest garść maskowych recenzji :))




Życzę Wam dzisiaj udanej nocy, niezależnie jak ją spędzacie!!! :-)





10 komentarzy:

  1. Oj, proteinowa to nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej maski ale przyznam że z ciekawości bym ją wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym kiedyś przetestować jakaś maskę tej firmy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. często mam ochotę wypróbować te maski z BingoSpa, ale zawsze coś mnie odpycha, muszę się jednak skusić bo droga nie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczęśliwego Nowego Roku! Owej maski jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Maski i odżywki proteinowe coraz mniej podobają się moim włosom...

    OdpowiedzUsuń
  7. moje włosy bardzo się z nią polubiły, mam po niej cudowny skręt :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja wręcz przeciwnie, nie miałam jeszcze żadnej maski od Bingospa

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię taką konsystencję, źle nakłada się takie nie "mięsiste" maski na falowano/kręconych włosach, bo nie wszystko można pokryć, a tak to świetnie widać i czuć, gdzie maska się znajduje. U mnie zbyt dużo protein nie za dobrze się przyjmuje, ale gdyby wymieszać ją z bardziej wygładzającą maską, to czemu nie..:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam ją, dla mnie za lekka jak większość bingaczy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że poświęciłaś/eś czas na zostawienie komentarza pod moją notką. Na wszystkie pytania odpowiadam tutaj :)
Reklama bloga niepotrzebna - zawsze zaglądam do blogów nowych obserwatorów. Jeśli mi się spodoba, zostanę bez zapraszania :)