Ostatni dzień roku, to i ostatnia recenzja ;-) Tym razem mlecznej maski z elastyną od BingoSpa.
Przyznaję, że tej maski Bingo byłam najmniej ciekawa. Proteinowe maski służą mi tak sobie, więc nie miałam parcia ''muszę ją mieć jak najszybciej''. Ale i tak wiedziałam, że kiedyś do mnie trafi ;)
Skład ma stosunkowo krótki, wysoko mleczne proteiny, kolagen, elastyna. Końcówka składu nieco brzydka, wrażliwym głowom może się nie spodobać. Mi nie przeszkadza, tej maski nie zamierzałam stosować na skórę głowy...
... mimo, że wg opisu można ;)
Zapach i jej konsystencja jak zawsze, tradycyjnie ''typowa dla tych masek'' ;) Ja bardzo lubię takie kremowe, gęściejsze maski, przyjemnie się ją nakłada na włosy.
Działanie tego kosmetyku oceniam na bardzo fajne, jeśli nie stosuję jej zbyt często. Raz na jakiś czas zapewnia kosmykom jedwabistość, gładkość i zdrowy wygląd. Nie obciąża. Zaufałam jej na tyle, że wylądowała dziś na głowie, przed imprezą Sylwestrową ;-)
Nie sądzę jednak, żebym wróciła do niej ponownie - są maski, które zrobiły na mnie większe wrażenie, np. ta z błotem karnalitowym.
Tym samym mogę powiedzieć, że przetestowałam już wszystkie maski Bingo ;-) Niedługo zrobię zestawienie wszystkich masek, a jeśli ktoś jest ciekawy, tu jest garść maskowych recenzji :))
Życzę Wam dzisiaj udanej nocy, niezależnie jak ją spędzacie!!! :-)
Oj, proteinowa to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej maski ale przyznam że z ciekawości bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś przetestować jakaś maskę tej firmy :-)
OdpowiedzUsuńczęsto mam ochotę wypróbować te maski z BingoSpa, ale zawsze coś mnie odpycha, muszę się jednak skusić bo droga nie jest :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku! Owej maski jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńMaski i odżywki proteinowe coraz mniej podobają się moim włosom...
OdpowiedzUsuńmoje włosy bardzo się z nią polubiły, mam po niej cudowny skręt :)
OdpowiedzUsuńA ja wręcz przeciwnie, nie miałam jeszcze żadnej maski od Bingospa
OdpowiedzUsuńLubię taką konsystencję, źle nakłada się takie nie "mięsiste" maski na falowano/kręconych włosach, bo nie wszystko można pokryć, a tak to świetnie widać i czuć, gdzie maska się znajduje. U mnie zbyt dużo protein nie za dobrze się przyjmuje, ale gdyby wymieszać ją z bardziej wygładzającą maską, to czemu nie..:D
OdpowiedzUsuńMiałam ją, dla mnie za lekka jak większość bingaczy.
OdpowiedzUsuń