środa, 17 lipca 2013

Rozpieszczanie włosów po rosyjsku ... ;-)

Chciałam Wam dzisiaj pokazać, na co się skusiłam w promocjach w Skarbach Syberii. Oczywiście, gdybym mogła, wykupiłabym cały sklep ;-) 


->Szampon i balsam turecki Planeta Organica - po długich namysłach i porównywaniu składów zdecydowałam się na ten duet, ale wybór nie był prosty. Wszystkie kosmetyki z tej marki prezentują się świetnie, mam nadzieję, że kiedyś wypróbuję wszystkie :)

Szampon stosuję od tygodnia i jak na razie wrażenia bardzo pozytywne. Czuję się, jakbym myła włosy szamponem 2w1, są tak gładkie przy spłukiwaniu, jakby dostały już porcję odżywki.
Brakowało mi jakiegoś delikatnego szamponu w zbiorach, ogólnie myjadeł mam mnóstwo, ale większość z SLES. Facelle już mi się znudziło ;)

->Balsam marokański - znów niesamowity skład, z olejkiem arganowym na czele :)
Po pierwszych testach chyba jest lepszy od tureckiego, ale za wcześnie na wydawanie opinii ;-)

->Maska z cebulą, olejem łopianowym i miodem. Kupiłam, bo kompozycja składowa mnie rozwaliła :D Chyba nie miałam niczego do włosów z cebulą... Pierwsza myśl oczywiście - jak to będzie pachnieć? Mile się rozczarowałam - o zapachu cebuli nie ma mowy, aromat jest ziołowo-kwiatowy, bardzo, bardzo przyjemny! Nie wiem czemu przypomina mi zapach bzu ;-)
Maseczka ma niewielką pojemność, 250 ml, więc pewnie szybko się z nią rozprawię. 

Aktywne serum na porost włosów - na szybszym poroście akurat zależy mi zawsze, zobaczymy, jak się sprawdzi. Na razie mogę stwierdzić, że pachnie Ludwikiem (!!!) i nieco obciąża włosy, gdy stosuję go jako wcierkę ... 

Miałyście coś z tych kosmetyków?

Pozdrawiam, 
Klaudia


Zgłaszajcie się do konkursu, jeszcze tylko kilka dni przyjmuję odpowiedzi :)











16 komentarzy:

  1. ale mi narobiłaś na nie ochoty!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale zakupy! super! niestety nie miałam nic z wymienionych :(

    OdpowiedzUsuń
  3. jak dla mnie serum na porost włosów pachnie miksem coca coli z domestosem :p ja ciągle nie wiem, czy obciąża mi włosy, badam to na razie :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach miażdży w każdym razie, w ogóle nie czuję typowego zapachu ziół tylko jak jakiś środek do mycia ;-D

      Usuń
  4. Ciekawi mnie Maska z cebulą, olejem łopianowym i miodem :D

    I zazdroszczę balsamu tureckiego, sama się na niego czaję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się od razu spodobał, dlatego wygrał pojedynek z innymi balsamami ;-)

      Usuń
  5. Mi to serum pachnialo tez wlasnie mleczkiem do czyszczenia :D

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam marokanski i był bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ehhhhh przydałaby się mamona, bo również mam dość Facelle ;/ Na razie kupiłam na próbę Alterrę, i zobaczymy jak się sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Maska z cebulą i miodem to brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam balsam tybetański i póki co jest najlepszym produktem do włosów jaki do tej pory miałam!
    Na pewno jeszcze niejedna rzecz z PO znajdzie się u mnie w zbiorach.
    Serum muszę sobie kupić, bo póki co zbiera same pozytywne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. OO ile kosmetyków fajnych do włosów ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. ale wspaniałosci :) dobrze że ta maska tą cebulą nie pachnie

    OdpowiedzUsuń
  12. o jej < 3 też chcę te kosmetyki !

    OdpowiedzUsuń
  13. Też ostatnio kupiłam balsam marokański i pokochałam go już za sam zapach <3 a serum już sobie zamówiłam i czekam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że poświęciłaś/eś czas na zostawienie komentarza pod moją notką. Na wszystkie pytania odpowiadam tutaj :)
Reklama bloga niepotrzebna - zawsze zaglądam do blogów nowych obserwatorów. Jeśli mi się spodoba, zostanę bez zapraszania :)