Hej ;-) Zamieszczam dziś aktualne zdjęcie moich włosów - jeszcze się maj nie skończył, więc aktualizacja majowa ;-) Zdjęcie po lewej zresztą było też zrobione pod koniec kwietnia, więc upłynął miesiąc.
Zdjęcia z lampą. Można powiększyć.
Jestem całkiem zadowolona ze stanu włosów po kolejnym miesiącu pielęgnacji - nie ma oczywiście jakichś spektakularnych efektów, ale też miesiąc to nie rok ;-) Według mnie włosy wyglądają nieco lepiej - po pierwsze urosły, co mnie bardzo cieszy :) i wyglądają zdrowo. Na tym zdjęciu wyglądają też na gęstsze, ale to raczej efekt tego, że były stosunkowo świeżo po myciu, a wtedy zawsze są bardziej puszyste. Jestem zadowolona także z tego, że póki co moje końcówki nadal wyglądają ok.
Przy ostatniej aktualizacji chyba ktoś pytał, czy farbuję włosy. A więc nie - nigdy nie farbowałam ani farbą, ani henną, choć to drugie mnie kusiło jakiś czas temu :) Włosy nie były specjalnie stylizowane do zdjęcia, jedynie rozczesane.
Co stosowałam w maju?
*Na pierwszym miejscu postawię olej Khadi -używałam go bardzo intensywnie w tym miesiącu. Myślę, że to jemu zawdzięczam lekką poprawę stanu włosów i przyrost, ponieważ nie używałam nic innego nowego w maju. Niedługo zamieszczę jego recenzję.
*W połowie maja wróciłam do picia skrzypopokrzywy, a wcześniej do picia drożdży. Przyznaję jednak bez bicia, że nie robiłam tego tak regularnie jak kiedyś, więc nie sądzę żeby dużo się przyczyniły choćby do przyrostu.
*Oprócz tego sumiennie zużywałam maski Bingo - 12 ziół, 40 aktywnych składników, kolagen - niedługo jego recenzja, bardzo bardzo go polubiłam i gdybym miała wybierać do których kosmetyków z Bingo na pewno jeszcze wrócę, kolagen byłby na pierwszym miejscu :)
Świetnie działają na moje włosy, bardzo je lubię.
*Nie używałam żadnych nowych masek czy odżywek, ale kilkakrotnie zrobiłam sobie domową maskę z żółtka, aloesu, olejku migdałowego, rycynowego i to wszystko mieszałam z maską z Alterry. Taką wypasioną maskę zmywałam delikatnym szamponem, bo obawiam się że bez tego tragicznie obciążyłaby mi włosy :) Dawała fajne efekty, muszę ją zacząć robić przynajmniej raz w tygodniu :)
Hm, to chyba tyle :-) Jak widać, nie zmieniłam nic specjalnie w pielęgnacji, ale taka mi służy, więc nie widzę powodu. Teraz zaczynam testować inne kosmetyki, więc będę obserwować jak włosy na nie reagują.
W kolejnej notce zamieszczę recenzję kolagenu z Bingo Spa - używam go już od 3 miesięcy i mam wyrobioną opinię na jego temat.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale muszę na jakiś czas - mam nadzieję, że jak najkrótszy - moderować komentarze. Jedna z obserwatorek zaczęła zalewać mnie spamem, absurdalnymi komentarzami i tekstami, od których mi cycki i ręce opadają. Usunęłam dziś 35 jej komentarzy i mam dość :-P Najlepsze, że taki sam syf robi mi na mailu.
Oczywiście tylko jej komentarze będą zatrzymywane, tak że mam nadzieję że Was ta chwilowa moderacja nie zrazi :) Liczę, że za kilka dni nie będzie sprawy.
Pozdrawiam ciepło!