Hej! W tym poście pisałam o moich planach względem włosów, między innymi o regularnym piciu siemienia i skrzypopokrzywy. Ale już wtedy chodził mi po głowie pewien pomysł ;-) Mianowicie zachciało mi się blendera. Pomysł miksowania ze sobą różnych zdrowych rzeczy niesamowicie przypadł mi do gustu :D Stwierdziłam, że w zasadzie nie ma się nad czym zastanawiać, bo to prawie tak, jakbym kupowała lekarstwo! :-P
Jak pomyślała, tak zrobiła i na allegro wylicytowała taki model:
Na allegro roiło się głównie od sprzętów firmy Kenwood - jednego z największych producentów sprzętu do kuchni. Zależało mi właśnie na kupieniu czegoś z dobrymi opiniami. Nie chciałam ręcznego blendera, zależało mi na takim ''stojącym''.
Nie powiem, podjarałam się nową zabawką ;-) Jest banalnie prosty w obsłudze - jeden przycisk ;) - i wydaje się nietrudny do mycia.
Już szykuję różne pomysły na owocowo-warzywne koktajle. Mam nadzieję, że teraz będę miała większą motywację do ich jedzenia - w końcu blender nie może stać i się marnować ;) Oczywiście będę się skupiała na wszystkich takich, które mają wzmacniać włosy. Już dawno przeczytałam na blogu Anwen o koktajlu pietruszkowym, który ponoć ma cudownie wzmacniać włosy, stymulować je do wzrostu i zagęszczać czuprynę.
Przepis:
pęczek natki pietruszki
jakiś owoc, może być jabłko, lub inny ulubiony :)
pół szklanki wody (lub więcej, zależy czy wolimy gęstszy czy bardziej wodnisty koktajl)
Jak tylko odpakowałam blender, wysłałam SMS do chłopaka, żeby kupił natkę pietruszki ;-)
Myślę także nad powrotem do drożdżowej kuracji. Wydaje mi się, że teraz będzie to znacznie prostsze, gdy będę mogła zabić smak drożdży czym owocowym. Drożdże dawały naprawdę świetne efekty, ale mimo 3miesięcznej kuracji nie przyzwyczaiłam się ani trochę do ich smaku i teraz mam mały uraz do jej wznowienia. Chyba jednak już jutro pojadę po nie do Biedronki ;-)
Oby to tylko nie był słomiany zapał, a za chwilę blender będzie pokrywał się powłoką kurzu ... ;-)
Jeśli możecie mi polecić jakieś fajne przepisy, dajcie znać! Z chęcią poczytam i wypróbuję :)
PS. Zaktualizowałam zaniedbaną zakładkę o recenzjach kosmetyków - jeśli szukacie jakiejś konkretnej i znaleźć nie możecie, zapraszam ;-)
mam takie urządzenie o nazwie "katarzynka" należał jeszcze do mojej babci ;) - niestety dla mnie to zbyt mozolne + mycie tego urządzenia...:D wcale nie jest takie łatwe ;D poszukuję niezawodnego blendera ręcznego
OdpowiedzUsuńOj tam, nie strasz, łatwo się wymyje :D Ja ręcznego nie chciałam z lenistwa :-P
Usuńgeneralnie myje się łatwo.... gorzej jak własnie pietruszka osiądzie na tych skrzydełkach:D są dość ostre... no i ogolnie... mój przynajmniej ma takie zakamarki na dole ;)
UsuńZobaczymy ;-) Póki co jestem po wypiciu jabłkowo-pietruszkowo-mandarynkowego koktajlu i spodobało mi się :D
UsuńRównież taki mam ;) A ręczny też posiadam .
OdpowiedzUsuńFajna rzecz ;-)
Usuńja bym sobie zrobila soczek marchewkowy:D musze sobie sprawic taki sprzet:)
OdpowiedzUsuńZapewne też będę robić :))
UsuńNie wyobrażam sobie życia bez blendera, ale wolę ręczny :)
OdpowiedzUsuńA mi jakoś pasuje idea wepchania wszystkiego i tylko wciśnięcia guzika :D
Usuńmozesz podac linka do aukcji kolejnych sztuk? Abo chociaz napisac jakiej to marki i ile mniej wiecej kosztowal? Rowniez szukam dobrej jakosc blendera :)
OdpowiedzUsuńMój blender wygrałam w licytacji rozpoczynającej się od 1 zł ;-) Poszedł za 49 plus 25 przesyłki, czyli razem 74 zł. W tej chwili jest kilka podobnych aukcji:
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/blender-kielichowy-unold8865-ice-crush-inox-bcm-i2946456061.html
http://allegro.pl/kenwood-bl374-blender-mikser-400w-2-predkosci-puls-i2942518781.html
W sumie byłam też gotowa kupić ten, gdyby tamten blender poszedł za wyższą cenę. Razem z dostawą 83 zł.
http://allegro.pl/mikser-blender-russell-hobbs-okazja-swiateczna-i2954265037.html
Mój jest marki Kenwood, jak widnieje w notce :)
oj dzięki, cenowo bardzo przystępne, to az podejrzane... pisałas ze orientowalas sie jakie ma opinie, wiesz wiec moze jak z trwałoscią? Kusi mnie (zwlaszcza za taką cene) ale boje sie ze sie rozwali po miesiącu...
UsuńWiesz co, mój wygląda na dość porządny, ale czy się nie rozwali po miesiącu, to wielka niewiadoma :/ Zawsze możesz kupić blender stacjonarnie, mieć gwarancję na dwa lata, wtedy będziesz spokojniejsza ;)
UsuńJa cały czas czekam na mój wymarzony blender:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że ta chwila nadejdzie wkrótce i będziemy mogły wymieniać się ciekawymi przepisami blenderowymi :D
I życzę, żeby zapał Ci szybko nie minął! Powodzenia i miłego użytkowania ;)
Pozdrawiam!
Dziękuję, a jaki kupiłaś? ;)
UsuńJa mam ręczny, też kupiłam pod wpływem impulsu zamiłowania zdrowej żywności :D ale wyszło jak wyszło i na razie jest jedynie ozdobą kuchni... nie mam do tego zapału :)
OdpowiedzUsuńWiem, jak to jest mieć słomiany zapał, ale z drugiej strony czasem się potrafię w coś bardzo wkręcić ;-) Oby tak było w tym przypadku ;-)
OdpowiedzUsuńmoże akurat Tobie się uda ;) zresztą taki sprzęt może sobie stać, może kiedyś mnie najdzie wena :) nie zaszkodzi mieć :)
UsuńJa się czaję na blender od kilku miesięcy. :D Głównie dlatego, że mam uczulenie np. na jabłka, ale w koktajlu mnie o dziwo nie uczulają. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czemu ;-)
Usuńkoktajl mleczno-truskawkowy z dodatkiem siemieniowego gluta jest mega :D miła odmiana od bananowej papki :P
OdpowiedzUsuńCieszy mnie właśnie, że teraz mogę miksować siemię - w ogóle nie było go czuć w jabłkowo pietruszkowej mieszance. Tzn. nie mam nic do jego smaku, ale zawsze jakoś tak wygodniej :P
Usuńwiesz drożdze z biedroby chyba skład zmieniły... nie chcą się rozpuszczać;/
OdpowiedzUsuńOj, nawet nie mów :/
UsuńFaktycznie, zmienili je na jakieś nowe i nie rozpuszczają się już tak dobrze :/ Wrr.
Usuńjeżeli chodzi o drożdze babuni zawsze je dostaje w almie tanio, bo za 89 gr za kostke, widziałam je jeszcze w lidlu, innych niż te babuni nie przęłkne
UsuńZ czym masz zamiar miksować drożdże? Możesz coś polecić? :) Bo mnie ich smak odrzuca,zraziłam się i nie mogę ich teraz przełknąć :D A wcześniej nawet nie wpadłam na pomysł,żeby użyć do tego blendera.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wiesz co, ostatnio zmiksowałam z bananem i jabłkami, dodałam też łyżkę miodu i smak drożdży był niewyczuwalny! Cieszę się, że mogę wrócić do drożdży bez odruchu wymiotnego ;)
UsuńŚwietna zabawka! Przyda się też w kuchni.
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie popijała pokrzywę, ale mnie uczula ;/
Oj, to niefajnie. A skrzyp też?
UsuńRównież mam mikser kielichowy, kupiłam kilka lat temu. Mój jest z Boscha, bo tą firmę uwielbiam. Ale to chyba nie ma większego znaczenia. Każdy zmiksuje owoce. Planowałam tworzyć własne koktajle i inne mikstury zdrowotne. Na początku faktycznie często używałam, teraz już trochę rzadziej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam miks jabłka i pietruszki, jabłka i szpinaku oraz jabłka i kapusty włoskiej :D
Koktajle na bazie bananów również są dobre. :D
Cudowny blog, zaczytałam się i zostaję tutaj na dłużej :D
Dzięki, ogromnie mi miło ;-)
UsuńOdkąd go kupiłam, codziennie robię inny koktajl (etap jarania się) :D Wczoraj strasznie zasmakował mi z kiwi, jabłek i siemienia ;-) A drożdże najlepiej ''wchodzą'' zmiksowane z bananem ;-) Dziś będę próbowała z truskawkami!
Pozdrawiam ciepło!
warto, zobaczysz, że będziesz zadowolona :)
OdpowiedzUsuńjuż od grudnia planuję zakup takiego wlaśnie stojącego blendera ale ciągle brak mi wystarczających funduszy żeby się w końcu wybrać do sklepu i kupić, a Ty jeszcze tak się chwalisz, że chcę go jeszcze bardziej! ;)
OdpowiedzUsuńrównież mam na celu sporządzanie jakichś mikstur, między innymi pietruszkowej o której wspominasz ;) i mam nadzieje na częstsze spożywanie warzyw i owoców bo kiepsko u mnie z tym
Ja mam blender ręczny w domu, ale chciałabym właśnie taki stojący :)
OdpowiedzUsuń