sobota, 24 sierpnia 2013

Spotkanie z kwasami po raz pierwszy - Acne-derm.

Wielokrotnie na blogu narzekałam na stan swojej cery. Mimo że i tak jest o wiele lepiej niż kiedyś, gdy regularnie na mojej twarzy gościły ropne wielkie gule, to i tak wygląd buzi stanowi mój największy kompleks. W tej chwili moim największym problemem są zmiany po trądziku, umiejscowione po obu stronach ust i okolicach podbródka. Policzki są w miarę ładne.

Odnotowałam spore zmiany w wyglądzie cery po wprowadzeniu OCM  i odstawieniu wszelkich drogeryjnych żeli myjących zawierających SLES. Zaczęłam zwracać uwagę, jaki krem nakładam na twarz - staram się, żeby skład był jak najbardziej prosty i przyjazny. Wprowadziłam też do pielęgnacji mydełko Aleppo 40%. I co równie ważne - oduczyłam się wyciskania pryszczy. Po każdym takim ''zabiegu'' wyglądałam jeszcze gorzej, a teraz właśnie męczę się ze ślicznymi ''pamiątkami'', które mogą zdobić moją buzię już na zawsze. 

Ogólnie same podstawowe rzeczy, a naprawdę pomogły.

Jeszcze przed wakacjami przeczytałam na blogu Italiany o pewnym kremie ....



I mocno się zainteresowałam. Rezultaty na twarzy Italiany są widoczne i to już po miesiącu stosowania! Zaczęłam czytać inne opinie i w większości były bardzo pozytywne. Polecam także recenzję Idalii, również widać piękne efekty po kuracji tym kremem, choć i przed moim zdaniem było dobrze ;) 

Prawie już kliknęłam go na dozie (lubię, jak coś jest dostępne na doz!), ale ostatecznie się rozmyśliłam. To był okres przedwakacyjny, ja kocham się opalać, w planach miałam urlop w Chorwacji, a to jest jednak kwas. Bałam się ewentualnych niepożądanych skutków, przebarwień itd.  Zapamiętałam sobie jednak dobrze ten kremik ;-)


Teraz lato dobiega końca, upały z pewnością już nie wrócą, więc krem wylądował w internetowym koszyku. Można go zamówić na dozie za 21.50, wg mnie dość niewygórowana cena, zważywszy, że jego zagraniczny odpowiednik Skinoren kosztuje prawie 50 :-/

Przy okazji muszę pochwalić i polecić Wam gorąco zamawianie na dozie, jeśli jeszcze nie korzystałyście. Jest dość tanio, dużo ciekawych kosmetyków do pielęgnacji włosów i cery, i co najważniejsze - błyskawiczna wysyłka. Zwykle gdy złożę zamówienie rano/w południe, wieczorem już dostaję sms-a, że jest do odbioru :) Aptekę mam 5 minut od domu, więc wszystko przebiega szybciutko. 

Postanowiłam stosować Acne-derm raz dziennie, na noc. Czytałam, że średnio nadaje się do stosowania rano, pod makijaż, bo jest trochę toporny w konsystencji i wysuszający skórę.
Na razie jestem po 3 użyciach, skutków ubocznych brak :-D Zobaczymy, jak będzie za miesiąc, przyznam, że pokładam w nim duże nadzieje! Zrobiłam zdjęcia cery, dla późniejszego porównania,  ale nie wiem, czy odważę się pokazać ;)

Macie jakieś doświadczenia z tym kremem? Chętnie poczytam!







17 komentarzy:

  1. Hej:) acne-derm zakupiłam gdzieś na początku lipca, ale wiedziałam, że będę się opalać, więc schowałam do szuflady. Zaczęłam jednak go używać jakieś 2 tygodnie temu (rano i wieczorem, jednak teraz będę to robić raz dziennie). Mogę śmiało powiedzieć, że koloryt się zmienia na lepsze;) Do tego dość szybko eliminuje nowe "niespodzianki", które od czasu do czasu mi wyskakują na twarzy ;/ Czekam na dalsze efekty!

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę go spróbować, bo mam pełno przebarwień, których chętnie bym się pozbyła

    OdpowiedzUsuń
  3. Stosowałam go na pryszcze i nie pomógł mi. Ciekawe jak z przebarwieniami, bo moja dermatolog mówi, że sprawdza się dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też używałam, i raczej używać będę, chyba że furorę zrobi kwas kojowy :P
    Oba kwasy działają głownie wybielająco, i spłycają blizny, więc efektem było głównie rozjaśnienie cery, wygładzenie, że była cudowna w dotyku. Co do działania przeciwtrądzikowego, to różnie. Myślę, że dużego wpływu nie miał na moje niedoskonałości. Ale stosowany razem z kwasami, fajnie je uzupełnia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam niewielkie, ale jednak problemy z twarzą. Ostatnio nie mogłam jakoś znaleźć świeżych recenzji ACNE-DERM. Też kiedyś zastanawiałam się nad kupnem tej maści, ale chyba się wstrzymam i zobaczę jak sprawdziła się u ciebie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jeszcze nie zaczęłam przygody z kwasami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Daj znać jak się spisuje, bo moja stan mojej cery uległ pogorszeniu ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na Twoją recenzję, ja obecnie stosuję benzace i nie jest źle, ale cudów także nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zrezygnowałam z benzacne 10 na rzecz acne-derm i jestem bardziej zadowolona:) pozdrawiam

      Usuń
  9. Używałam go, ale o wiele lepiej sprawdził się u mnie Sudocrem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mam większych problemów całe szczęście ze swoją cerą, ale o tym produktach pierwszy raz słyszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę że masz takie same plany jak ja-kupiłam go na wiosnę ale przeczekał lato,zamierzam z nim wystartować od października/listopada-ja likwiduję przebarwienia na czole :)
    Życzę powodzenia w walce z niedoskonałościami :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi OCM baardzo zespuło skórę, miałam pełno podskórnych pryszczy i przez długi czas się łudziłam, że przecież 'skóra się oczyszcza"... DO tej pory walcze z pozostałościami po OCM...A Acne-derm kiedyś miałam, stosowałam punktowo na wypryski i rzeczywiście pomógł ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam więc na pełną recenzję tego kremu:)Sama o nim kiedyś myślałam ale też lubię się latem opalać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja właśnie planuję go kupić tyle że nie wiem, czy warto :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Koniecznie napisz, jakie efekty ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że poświęciłaś/eś czas na zostawienie komentarza pod moją notką. Na wszystkie pytania odpowiadam tutaj :)
Reklama bloga niepotrzebna - zawsze zaglądam do blogów nowych obserwatorów. Jeśli mi się spodoba, zostanę bez zapraszania :)