Dziś kontynuacja wątku o olejowaniu. Po olejku kokosowym zapragnęłam spróbować innych olejków. Mój wybór padł na olej z pestek winogron z Fairway, który można kupić w Biedronce, ok 12 zł za 1 litr.
źródło zdjęcia: recenzuj.pl. mam nadzieję, że nikt się na mnie nie pogniewa, że je wstawiłam :)
Pierwszy raz natknęłam się na ten olej oczywiście na Wizażu. Oczywiście od razu trzeba powiedzieć, że nie jest to olej stricte do stosowania na włosy, tylko do smażenia itd. :-D No ale, że nie jest drogi w stosunku do ilości [już kokosowy kupiłam za 15.50 za 150 ml więc widać różnicę, no ale kokosowy i tak jest lepszy, bo przeznaczony jednak do stosowania na włosy], postanowiłam go zakupić.
Słówko o tym oleju : Olej z pestek winogron wykazuje największy wśród olei roślinnych poziom (>90%) nienasyconych kwasów tłuszczowych, polecany jest jako przepyszny dodatek spożywczy oraz środek dietetyczny. [to taki dodatek, jeśli jakąś dziewczynę interesuje kwestia odchudzania ;) ] Obok kwasu stearynowego, oleinowego, palmitynowego oraz linolowego (78%), olej zawiera różne witaminy (wysoki poziom witaminy E), flawonoidy (procyjanidy), resveratrol, lecytynę oraz minerały.
Podreśliłam wysoki poziom witaminy E, bo ...
Witamina E zajmuje się zwiększeniem absorpcji tlenu do obiegu krwi. Jest niezwykle istotne dla poprawy cyrkulacji do skóry głowy. Kiedy trzon włosa ma tendencje do łamliwości i częstszego wypadania oznacza że brakuje witaminy E.
Wpływ na skórę : olej z pestek winogron tłoczony na zimno posiada niezwykłą cechę, całkowitego przyjmowania i wchłaniania się przez skórę oraz pozostawiania jej w przyjemnym w dotyku stanie. Nie pozostawia nieprzyjemnie tłustej powierzchni. Właściwości pielęgnujące zapewniają skórze jedwabistą gładkość. Jedyna w swoim rodzaju naturalna kombinacja składników, zawierająca procyjanidy, ma silne działanie przeciwutleniające (20x silniejsze niż witamina C, 50x silniejsze niż witamina E) i jest skutecznym środkiem przeciwko wolnym rodnikom skóry.
Przyznam, że nie próbowałam jak działa ten olej z Biedronki na skórę - nie jestem w sumie pewna, czy nadaje się do stosowania na skórę. Możliwe jednak, że spróbuję eksperymentalnie ;-)
Moje wrażenia : od razu na wstępie napiszę, że nie zachwycił mnie jego wpływ na włosy. Były zdecydowanie zbyt przeciążone. Ładnie błyszczały zaraz po umyciu, stwierdziłam wtedy, że całkiem niezły ten olej i na dodatek będzie wydajny - jest bardzo tłusty, więc za dużo się go nie nałoży na włosy. Jednakże już pod wieczór były oklapnięte i na drugi dzień nadawały się tylko do umycia... Możliwe jednak, że przesadziłam z jego ilością na włosach. Co jest całkiem prawdopodobne, bo bywa, że się rozpędzam w szale olejowania ;-D
Od tego momentu, gdy zobaczyłam, że tak przetłuścił mi włosy, zrezygnowałam z niego i wróciłam do starego, dobrego kokosowego olejku.
Myślę jednak teraz, że jeszcze dam mu szansę, ale będę go dawać dosłownie kilka kropel, mieszając np. z kokosowym, raczej już nie sam.
Kolejny bardzo popularny olejek, który stosuję i zna go chyba każda włosomaniaczka, to oczywiście olejek rycynowy.
Ja swój kupiłam w aptece doz za 2.79, którą polecam, lubię składać tam zamówienia, bo często można coś tam kupić o dobre kilka zł taniej ;-)
Słówko o oleju rycynowym : zawiera cenne glicerydy kwasowe, które działają na włosy wzmacniająco, regeneracyjnie i kondycjonująco. Przyspiesza też ich porost dostarczając im składników odżywczych. Olejek rycynowy jest bardzo często używany przez kosmetykę. Często dodaje się go do kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji włosów a nawet do błyszczyków do ust.
Kuracja olejkiem rycynowym bardzo szybko przywraca włosom kondycję, nadaje sprężystość i elastyczność, jeśli dodamy do tego żółtko dostarczając w ten sposób włosom cennych aminokwasów siarkowych damy im solidnego „kopa” do wzrostu.
źródło : porostwłosów.net
Jak widać, brzmi bardzo zachęcająco ;-) Zwłaszcza że te wszystkie cudowne właściwości zamknięte są w co prawda niewielkiej, ale za to taniej jak barszcz buteleczce :-D
Jak ja go używam ? dodaję kilka kropel tego olejku do olejku kokosowego, albo do maski. Nie można absolutnie przesadzić z ilością, bo będzie bardzo ciężko go zmyć ! Na to należy uważać. Ja wcieram ze dwie kropelki w skórę głowy, troszkę na końcówki i ogólnie reszcie włosów też się go trochę dostanie ;-)
Czego w nim nie lubię? Nie jest przyjemny w aplikacji, taki tłusty, ble ... I włosy naolejowane nim są takie sztywne... No, ale to mały problem, w końcu zawijam je w czepek i więcej się nimi nie interesuje ;). Ale po umyciu włosów nie odnotowałam złych skutków, włosy ładnie błyszczą, nie są przeciążone, więc ok.
Stosuję go też tradycyjnie na rzęsy, zawsze na noc.
Na dziś tyle, w kolejnej notce opiszę kolejny olejek, który stosuję, mianowicie - Alterra z migdałami i papają. ;-)
winogronowego nie patałam jeszcze na włosy, czekam na odczucia po Alterze :)
OdpowiedzUsuńJa zaczełam od winogronowego, teraz mam kokosowy, oba jak dla mnie sa dobre.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam winogronowy :P
OdpowiedzUsuń