Cześć ;-) Recenzję odżywki z pudrze przekładam na później, teraz chciałam tak szybciutko napisać o moich najnowszych zakupach :D Myślałam, że dam sobie już spokój z kosmetykami do końca roku, ale jak można wytrzymać w takim postanowieniu, jak Red Lipstick organizuje na swoim blogu sklepik Alverde-Baleowy? ;-) Jak tylko się o tym dowiedziałam, wiedziałam, że na coś się skuszę, w końcu rzadko zdarza się taka okazja! Nęciło mnie sporo, sporo rzeczy, ale w końcu postawiłam na dwie odżywki do włosów i malinowy balsam do ust z Balea. Zbyt słodko wyglądał, żebym mogła go nie wziąć.
Kupiłam odżywkę z morelą i kwiatem cytryny oraz z brzozą i z szałwią.
Składy :
Malinowy balsam podobno nie ma super właściwości nawilżająco-pielęgnujących, ale co z tego :D
Dzięki uprzejmości Red Lipstick mogłam je odebrać osobiście w Krakowie ;-) ( a ściślej wysłałam chłopaka, bo ja byłam w pracy :D). Dzięki jeszcze raz!
Zapraszam Was do jej sklepiku, jest tyleee fajnych rzeczy! Niestety odżywki zagarnęłam ja ;-)
Dam znać, jak się będą sprawować :)
:*** Niech Ci dobrze służą!
OdpowiedzUsuńo nie, właśnie podkowa pojawiła się na mojej buźce, tyle dobroci do kupienia, na wiele bym się skusiła, ale już nie w tym roku, nie dam rady. Ty zrobiłaś fajne zakupioszki, życzę miłego testowania:)
OdpowiedzUsuńOjej zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńach, ten szał na alverde ;p czuję że coś mnie omija, muszę się zaopatrzyć w co nieco ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie odżywka z brzozą i szałwią :)
OdpowiedzUsuńmam ten malinowy balsam, fajny jest
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ta z brzoza i szalwia :) czekam na recenzjie :D
OdpowiedzUsuń