piątek, 22 listopada 2013

A kto nie pójdzie dziś do Rossmana, ten gapa! :-P

Która blogerka nie zamierza dziś choćby zajrzeć do Rossmana? ;-) Podejrzewam, że prawie żadna! A żeby na zajrzeniu się skończyło ... Widziałam, że wiele z Was ma już gotową listę zakupów ;) 

Ja na punkcie kolorówki nie mam hopla, ale jak każdy lubię takie duże promocje. Wiedziałam, że wyjdę z nowymi pomadkami i może spróbuje zdradzić zielony tusz do rzęs z Wibo na rzecz innego. Plan został zrealizowany i czuję się zaspokojona, mimo że jak widzicie, jest bardzo skromnie! Jeśli chodzi o kolorówkę, potrafię jednak zachować umiar, bo wiem, że i tak potem sięgam po jedne i te same, sprawdzone produkty.

Proszę bardzo:


             Taniutki tusz z Wibo, mający dawać efekt zalotki. Kosztował ok. 5-6 zł. Tak jak wspomniałam, byłam dotąd wierna zielonemu tuszowi, ale dam szansę innemu. Jak się nie sprawdzi, niewiele straciłam.    
                                            



        Ważne jest dla mnie, by szczoteczka była wąska i nieduża - nie cierpię grubych szczot! Ta wydaje się ok.
                 
                             Wybaczcie jakość, mój aparat całkiem świrował przy tym beznadziejnym świetle ;)

Kto jest najpiękniejszy na świecie? Jasne, że moja nowa szminka :-D Kogoś dziwi kolor? Czy ja potrafię kupić inny odcień, niż soczysta czerwień? Niby oglądałam inne numerki, ale i tak uparcie wracałam do czerwieni ... Nie da rady na taki przypadek ;)


Nie zainteresowałabym się tymi pomadkami, gdyby nie blogi. Wiele z Was wpisało szminki Kate Moss na swoją listę zakupową, chwaląc trwałość, jakość i to za całkiem niewysoką cenę. W regularnej cenie szminka kosztuje 20 zł, teraz można ją kupić za 12 zł :) 
To numer 22. Oczywiście mój aparat wysiada, jeśli chodzi o oddanie koloru - na żywo jest ciemniejsza. 

Jest baaardzo ładna i na pewno ciągle będzie lądowała na moich ustach.

Oczywiście do koszyka wpadła także pomadka z Wibo, tym razem numerek 3. Mam już dwie, kupione w poprzedniej promocji i jestem z nich zadowolona, rzecz jasna najczęściej używałam czerwonej (nr 8) ;) Nie powalają może jakością, ale za taką cenę naprawdę się opłaca. Denerwuje mnie tylko opakowanie - szminka sama otwiera się w torebce, ciągle szukam tych nakładek. Nie sprzyja to zbytnio higienie... 


Naprawdę cieszę się, że skupiam się głównie na włosowej tematyce ... Fotografowanie kolorówki to dla mnie katorga :-D Teraz będę jeszcze bardziej podziwiała inne dziewczyny za piękne zdjęcia ;)

Kolor na żywo znów jest ciemniejszy, taki fuksjowy. Ogromnie mi się podoba, nie zwróciłam na niego uwagi ostatnim razem. 


No i jeszcze czarna kredka do oczu, bo poprzednia mi zginęła. Za grosze, jakieś 2.50 zł ?



Wczoraj zajrzałam też do Natury, zachęcona promocjami na zapachy Pumy. Od dawna podobała mi się Puma Yellow, owocowo-kwiatowa kompozycja.


Bardzo ładny, lekki, świeży zapach. 20 ml kosztuje ok. 26 zł, 40 ml 45, coś koło tego. Swoją drogą w Rossmanie też są teraz obniżki na te zapachy, ale nie dorównują tym z Natury - widziałam 40 ml za ok. 70 zł, a 20 ml za 35. Jest różnica!

A na koniec coś z innej beczki - w Naturze często są różne książki w kieszonkowych wydaniach za małe pieniądze. Wczoraj zauważyłam Lolitę Nabokova, którą czytałam już kilka razy.  Pozycje, do których często wracam, lubię mieć w swojej biblioteczce :)
Koszt - 13 zł.



To tyle :-) Pochwalcie się też, co kupiłyście! A ja wybieram się za chwilę kupić piękną torebkę, którą ostatnio wypatrzyłam :-D


32 komentarze:

  1. Ja się dopiero wybieram do Rossmanna, ale szaleć nie będę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję udanych zakupów :) pozdrawiam i zapraszam do siebie http://paulaaart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wybieram się w tygodniu do Rośka - nie ma co wariować w 1 dniu bo wyjdę z całym asortymentem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się bałam, że potem wszystko będzie zmacane :-P

      Usuń
  4. G+Fajne masz zakupy-zaciekawiłaś mnie tym tuszem do rzęs,bo lubię takie łukowate szczoteczki (Polecam też Maybelline Falsies)
    Moje zakupy u mnie na blogu :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam takie same wydanie 'Lolity' i jestem mega niezadowolona:( Francuskie zwroty, których tam pełno, zostały nieruszone i bladego pojęcia nie mam co oznaczają.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kupiłam lakier piaskowy...
    Póki co na więcej mam bana :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja chciałam Wibo (szminkę) nr 1, ale nie było. :( Co do tego tuszu to miałam i nie zachwycił mnie, aczkolwiek był przyzwoity. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Yellow...śliczny jest ten zapach, mi się kojarzy z wiosną i wakacjami :))
    z Twoich zakupów najbardziej kusi mnie ten Eliksir, na dniach się wybiorę do Rossmanna i obczaję na żywo :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja dziś nie odwiedziłam Rossmanna ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dorwałam żółty tusz Lovely, ponoć super podkręca rzęsy. Ten z Wibo nie robił u mnie szału, dużo bardziej wolę wersję Dolls. Zielonego, o którym piszesz jeszcze nie miałam :)
    I zgarnęłam kilka lakierów, ale idę po więcej ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam kiedyś żółty tusz, ale kompletnie u mnie szału nie zrobił, pokornie wróciłam do zielonego ;)

      Usuń
  11. Czytałam "Lolitę", niezła książka. Też dziś byłam w rossie :p

    OdpowiedzUsuń
  12. Tą szminkę z Wibo też chciałam kupić, ale oczywiście kolor jaki chciałam był już macany ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście dorwałam całe, nietykane szminki :) Ale niektóre egzemplarze, które widziałam, były straszne...

      Usuń
  13. Ja dziś NIE byłam w Rossmannie :D.

    OdpowiedzUsuń
  14. ja ez kupilam szminke kate moss i ten tusz, zobaczymy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam tę szminkę z Wibo, ale nie jestem z niej zadowolona. Okropnie wchodzi w załamania. Aczkolwiek większość osób chwali sobie ten produkt, więc prawdopodobnie trafiłam na felerny egzemplarz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malowałam wczoraj nią usta i byłam zadowolona :) Być może był to felerny egzemplarz, może otwierany już wielokrotnie..

      Usuń
  16. Właśnie poluję na jakąś czerwień z Rimmel, zastanawiam się nad 22 i 01 :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja gapą nie jestem poszłam do Rossmana i kupiłam 8 piaskowców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakoś lakiery ominęłam. Nie maluję ostatnio paznokci przez pracę.

      Usuń
  18. Ja też kupiłam pomadkę Wibo, drugą już :) teraz z kolei żałuję,że nie zdecydowałam się na kolejną z serii Kate Moss,bo też są bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja jestem swiadoma gapa :) Nie ide do Rossmanna, niczego nie potrzebuje i nie kupie niczego z promocji. Jestem z siebie dumna, ale nie powiem,ta decyzja była bardzo ciezka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro doszłaś do takich wniosków, to jasne, po co kupować dla samego kupowania ;)

      Usuń
  20. Pomadki Wibo bardzo lubię ;) Ja kupiłam odżywkę do paznokci i dwa tusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja kupiłam tylko lakiery, ale jeszcze zajdę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym jeszcze kilka rzeczy kupiła, ale chyba już odpuszczę ;)

      Usuń
  22. Też ładnie zaszalałaś:) Ja kupiłam tusz Max Factor 2000 calories i kredkę do ust z Bourjois:p Ale pewniew tygodniu coś jeszcze dokupię:) Mam ten tusz z Wibo, daje taki lekki, dzienny efekt;p

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że poświęciłaś/eś czas na zostawienie komentarza pod moją notką. Na wszystkie pytania odpowiadam tutaj :)
Reklama bloga niepotrzebna - zawsze zaglądam do blogów nowych obserwatorów. Jeśli mi się spodoba, zostanę bez zapraszania :)