wtorek, 17 lipca 2012

Zabezpieczanie końcówek - silikony w natarciu ;-)

Witam serdecznie w ten pochmurny dzień ... Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie, jak napiszę, że trochę tęsknię za wyższymi temperaturami - tak, po tych wszystkich narzekaniach na upały:-P Niektórym jak widać nie dogodzi ... ;-) 

Dziś przybywam z recenzją jedwabiu CHI, którego używam już od kilku miesięcy w celu zabezpieczania końcówek przed rozdwajaniem, łamaniem itd. 

Na początku mojego włosomaniactwa odrzuciłam wszelkie silikony z szamponów, masek, odżywek. Później, jak już ochłonęłam i powiększyłam swoją wiedzę na temat silikonów, stwierdziłam, że silikony też dla ludzi, tylko trzeba stosować je z głową (nic odkrywczego).
Odkrycie podziału silikonów na łatwo i trudniej zmywalne również ułatwiło mi życie.
Pewnie wiele z Was już spotkało się w Internecie lub Wizażu   z tym bardzo przydatnym podziałem silikonów :

ROZPUSZCZALNE W WODZIE
-
dimethicone copolyol
- lauryl methicone copolyol
- hydrolyzed wheat protein hydroxypropyl polysiloxane

- silikony z PEG na poczatku - decydującą jest cyfra/liczba widniejąca przy PEG. Zasada jest prosta -im wyższy znacznik, tym większa rozpuszczalność w wodzie - każdy poniżej 4 nie rozpuszcza się w wodzie wcale, zaś powyżej 10 - bardzo dobrze.

NIEROZPUSZCZALNE W WODZIE, ŁATWO USUWANE ZA POMOCĄ ŁAGODNYCH SZAMPONOW
(np. typu Babydream)
- amodimethicone ( ktory czesto jest laczony z trideceth-12 i cetrimonium chloride co jeszcze bardziej ulatwia zmywanie) - bardzo fajny silikon
-
dimethicone
- dimethiconol
- beheonoxy dimethicone
- phenyl trimethicone


WYMAGAJĄCE SLeS DO USUNIĘCIA 
- simethicone
- trimethicone
- trimethylsilylamodimethic one
- trimethylsiloxysilicates



ODPAROWUJĄCE Z WŁOSA (do zmycia wystarczy odżywka)
- cyclometicone
- cyclopentasiloxane
- cyclotetrasiloxane
- cyclohexasiloxane
- octamethyl cyclotetrasiloxane

Źródło : wizaż pl, autorki :inkussia i Eloe77

Jak widać, tych ciężkich silikonów jest naprawdę niewiele. Zwykle one znajdują się w kosmetykach termoochronnych lub mleczkach prostujących i tym podobnych preparatach. Najczęstszymi silikonami, z którymi się spotykam to dimethicone i cyclomethicone.

CHI jest często wybieranym jedwabiem, ponieważ nie zawiera alkoholu - co jest bardzo ważne, bo długotrwałe traktowanie kosmyków denatem może je nieźle przesuszyć, a w związku z tym zwiększyć ich łamliwość. Popularnym jedwabiem z alkoholem jest Biosilk.

Skład CHI przedstawia się następująco :

Cyclomethicone, Dimethicone, C-1215 Alkyl Benzoate, Panthenol, Ethyl Ester of Hydrolyzed Silk, Phenoxyethanol, Parfum, D&C Yellow 11, D&C Red 17, Zinc Oxide, Titanium Dioxide, Mica, Boron Nitride Powder.

Na początku mamy dwa silikony - jeden odparowujący, drugi zmywalny łagodnymi szamponami.
Silikony jak to silikony - zmiękczają i wygładzają, ułatwiają rozczesywanie.
C-1215 Alkyl Benzoate - to substancja o działaniu konserwującym, ale kondycjonujący, - wygładza i zmiękcza.
Panthenol - Hydrofilowa substancja nawilżająca. Wykorzystywany jest w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów, dzięki zdolności wnikania w ich strukturę. Nadaje gładkość.
I wreszcie mamy proteiny jedwabiu - [co ważne, niektóre jedwabie słyną z tego, że nie posiadają w składzie jedwabiu ;-D ] nawilżają, a także kondycjonują, czyli zmiękczają i wygładzają,  a także zmniejszają elektryzowanie się włosów.
Następnie konserwant, zapach, barwniki oraz tlenek cynku i dwutlenek tytanu, które chronią przed wysoką temperaturą (flitry UV).

W analizie pomogła mi Kosmopedia i to stąd brałam informację na temat działania składników.


Mam mniejszą (15 ml) i większą (50 ml)wersję jedwabiu.
Mała buteleczka już swoje przeszła jak widać :D

Moja opinia : 

Tego jedwabiu używam tylko i wyłącznie na końcówki - nie obdarowuję nim całych włosów ;). Większa buteleczka posiada bardzo wygodny aplikator, który pozwala na wyciśnięcie kontrolowanej przez nas ilości. W przypadku małej buteleczki już trzeba odkręcać zakrętkę.
Jedwab jest dość gęsty, ma ciemnożółty kolor. Pachnie bardzo przyjemnie - męskimi perfumami ;-) Mimo częstego używania go, zapach mnie nie zmęczył ani znudził - a jest wyczuwalny na włosach długo po aplikacji. 
Jeśli rozetrzymy odrobinę w dłoniach, od razu poczujemy, że tworzy na skórze gładki film. I to samo czyni na naszych włosach - końcówki są momentalnie wygładzone, mięciutkie i bardziej zdyscyplinowane. Magia silikonów działa ;-)
Aż można pożałować, że zawsze nie są takie idealne ;-)

CHI jest niesamowicie wydajny - ale nic dziwnego, skoro minimalna ilość wystarczy, by rozprowadzić go po końcówkach. Ja nigdy z nim nie przesadzam - jest ryzyko, że w większej ilości obciąży kosmyki i zrobi z nich nieapetyczne strąki. 
Raz przed prostowaniem nałożyłam go więcej niż tylko na koncówki - ale kompletnie nie byłam zadowolona z efektu, czułam wyraźnie, że obciążył mi włosy, były potem oklapłe ... Ale cienkie włosy jak moje nietrudno obciążyć. Nie zamierzam więcej tego powtarzać ;)

Nie zauważyłam, żeby wysuszył mi końcówki albo zrobił jakąkolwiek krzywdę. Za to odnotowałam, że końcówki mniej się niszczą i nie znajduję tyle rozdwojonych - wielki plus! ;-) 

Cena/dostępność : przyznam, że dostałam go w prezencie, więc nie orientuję się za bardzo gdzie i za ile można go kupić. Wg informacji z Internetu mała buteleczka 15 ml kosztuje ok. 8 zł. Można go kupić w salonach i hurtowaniach fryzjerskich oraz oczywiście przez Internet.

Jak go skończę, zamierzam spróbować jedwabiu z Green Pharmacy - bardzo mnie intryguje ;-)

Ps. Z niewiadomych względów blogger nie zapisywał mi automatycznie tego posta jak zawsze robi - przez co musiałam go pisać od początku, jak na chwilę wyszłam z bloga, co mnie ''lekko'' zirytowało! 





62 komentarze:

  1. Mam i zużyłam już kilka pudełeczek CHI. Zawsze kupowałam te mniejsze - 15ml
    Radi

    OdpowiedzUsuń
  2. ja dziś kupiłam ten z biosilku. I również jestem bardzo ciekawa tego z Green Pharmacy, ale nie mogę go nigdzie dostać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest również bez alkoholu, więc warto spróbować ;) Nie szkoda Ci końcówek na męczenie ich alkoholem? :)

      Usuń
  3. O tak, wszyscy kochamy takie produkty :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym spróbowała, ale obawiam się, że jest drogi... Z drugiej strony jednak, skoro jest wydajny to może zaryzykuję?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to nawet nie wiedziałam, że jest taki tani ;-) Z przesyłką pewnie wyjdzie ok. 8 zł, jak podałam w notce.

      Usuń
  5. szczerze mówiąc wole na końcówki nałożyć krople oleju niż jedwabiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, z kolei na moje włosy olej jako ''zabezpieczacz'' się nie sprawdza, zbyt obciąża mi końcówki nawet mała ilość..

      Usuń
    2. Od jakiegoś czasu mam to samo, zawsze używałam do tego kokosa... teraz moje włosy muszą chwilowo żyć bez zabezpieczenia skoro nic im nie pasuje :) Być może wreszcie jednak skuszę się na ten jedwab z CHI, wiele dziewczyn już o nim pisało i Twoja pozytywna opinia nie odbiega od ich :)

      PS. również używałam biosilka dawno dawno temu w swojej składnikowej nieświadomości. Zużyłam nawet 2 lub 3 buteleczki - chociaż teraz to mnie bawi, wcześniej denat spowodował niezłe przesuszenie, uważajcie na niego dziewczyny :)

      Usuń
    3. Ja też kiedyś miałam Biosilka, na szczęście nie zużyłam go zbyt dużo ;)

      Usuń
  6. z przekroczeniem granicy się zgodzę. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ostatnio używam Jedwabiu z Joanny http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=30327, nie ma co prawda w składzie alkoholu, ale prócz silikonów nic ciekawego. A tu widzę, że ten z CHI ma nawet parę nawilżaczy no i proteiny jedwabiu ;D
    Szczerze nie widziałam go jeszcze w żadnym sklepie, gdzie go można dorwać :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można go kupić ponoć w salonach fryzjerskich i oczywiście przez Internet. Ja moje akurat dostałam w prezencie, więc nie kupowałam sama ;)

      Tego jedwabiu z Joanny nie znałam. Nie ma alkoholu, ale też przed zapachem ma głównie silikony ... CHI składowo wydaje się nieco lepszy ;)

      Usuń
    2. Oj, ale w tym jedwabiu z Joanny nie widzę najważniejszego, czyli jedwabiu :-(

      Usuń
  8. cudny! ja mam pecha do jedwabiów, bo okropnie obciążają mi włosy albo przesuszają, co w ogóle mija się z celem. W jakiej cenie one są?
    pozdrawiam ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakich używałaś dotychczas, może właśnie obecność alkoholu tak działała na Twoje włosy?
      Fakt, za duża ilość takiego produktu może obciążać włosy, dlatego ja używam odrobinę na końcówki.

      Usuń
    2. Dodałam do notki tę informację, ok. 8 zł za małą buteleczkę.

      Usuń
  9. ja używam jedwabiu z Joanny choć wiem,ze w tym jedwabiu nie mam kropli prawdziwego jedwabiu;dd.lepsze to niż bioslik z alkoholem ,który mi wysuszył włosy;/
    zapraszam,nowe notki

    OdpowiedzUsuń
  10. 80zł ( razy 6 bo tyle kuponów dostałyśmy :D) w prezencie byłoby zbyt piękne, aczkolwiek miałam w planie wykorzystać jeden na fryzjera i jeżeli by mi się efekt spodobał to byłabym w stanie raz na jakiś czas dać tyle za ścięcie ale teraz moja noga tam nie postanie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety też z pewnością nie wykorzystam w takim układzie tych kuponów :-(

      Usuń
    2. Na poczatku też tak myślałam ale sprawdziłam ich stronę internetową z cennikiem i mają tańsze zabiegi.
      Nieładnie się zachowali i według mnie tą akcją stracili sporo klientek...

      Usuń
  11. Widziałam go ostatnio w sklepie na przecenie za 4zł chyba i nie wzięłam od razu a później już nie było go wcale a szkoda, bo chętnie bym przetestowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tez na poczatku odstawiłam silikony i moje włosy odpłaciły mi się tragicznym stanem końcowek. Teraz wiem jak ich używać i zabezpieczam nimi końcówki :) CHI jeszcze nie miałam , ale slyszalam o nim wiele dobrego. aktualnie zabezpieczam końcówki olejem kokosowym i serum biovax A+E :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie,to są zdjecie z internetu;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ochotę na ten produkt ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. ja na razie mam jedwab Biovax, CHI czeka w kolejce ;) bardzo chcę go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie przepadam za tym jedwabiem. abezpieczam końce albo Biovaksem, albo serum samoróbką :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam i bardzo lubię. Jeszcze jakieś resztki mi zostały :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja go ostatnio kupiłam ale moim zdaniem strasznie śmierdzi :(
    O wiele bardziej podobał mi się zapach serum A+E z biovaxu ale co nos to inna opinia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, każdy nos inaczej odbiera zapachy ;) Mi akurat odpowiada, ale jak kogoś męczy, to niefajnie, bo dość długo moim zdaniem utrzymuje się na włosach.

      Usuń
  19. Nie znalazłam lepszego zabezpieczenia końcówek od CHI i szczerze mówiąc nie mam zamiaru szukać dalej ;)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei lubie testować, więc po CHI będzie jedwab z GP, a potem może Biovax ;-)

      Usuń
  20. szkoda ze nie slyszalam o nim przed wakacjami w Polsce bo z checia ym go kupila, ale naszczescie przyjezdza do mnie nidlugo babcia :D

    OdpowiedzUsuń
  21. mam to małe opakowanie i jestem bardzo zadowolona z tego jedwabiu, świetnie zabezpiecza końcówki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gdyby nie silikony, moje włosy już dawno przypominałyby przypalone strąki. Od roku ich nie prostuję, ale wcześniej zaciekle zwalczałam swój naturalny skręt, na szczęście używałam kosmetyków termoochronnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, silikony też są po coś, między innymi dla termoochrony ;)

      Usuń
  23. Ło kochana! Jak z nieba spadła mi ta Twoja notka- potrzebowałam właśnie takiej szczegółowej analizy silikonów. Kiedyś już takie coś czytałam, ale zawsze sobie zapominam.
    Ja dawniej na końce stosowałam właśnie Biosilk, ale nic mi to nie dawało, więc sobie odpuściłam. Wczoraj zastosowałam Jedwab do włosów z firmy Delia (ten, który był w ostatnim ShinyBoxie) i byłam zadowolona, chociaż obawiałam się, że będę musiała go zmywać czymś z SLS czy SLeS, a tu proszę- pocieszyłaś mnie, że wystarczy mi zwykły Babydream :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jak widać niewiele jest silikonów, których powinno się unikać ;-) Cieszę się, że się przydałam ;-)

      Usuń
  24. Zapach ma faktycznie bardzo ładny, lubię takie :). Śliczny ten lakier z Golden Rose!

    OdpowiedzUsuń
  25. Pierwszy raz słyszę o tym produkcie;P
    Mniej rozdwojonych końcówek hmm to coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. lakier GR :D eh jakie one cudowne :D swój też uwielbiam :)

    sama szukam jedwabiu, jeśli sprawdzisz jak prezentuje jest ten od GP to napisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ;-) No śliczny jest :D
      Co do jedwabiu to jeszcze go nawet nie kupiłam, może kiedyś przetestuję ;)

      Usuń
  27. Ja też tęsknię za tymi wysokimi temperaturami :) Nienawidzę kosmetyków z silikonami :(

    U mnie recenzja korektorów mineralnych Anabelle Minerals ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez unikam kosmetyków z silikonami, wyjąwszy sera do zabezpieczania końcówek, tak jak CHI ;-)

      Usuń
  28. Kochana, jako ze zostalam postraszona kara przez pewnego anonima :/ musisz dopisac do swojego zgloszenia odp na pytanie konkursowe(wychodzi na to, ze losowania sa zabronione pod kara grzywny a konkursy nie). Uwielbiam anonimow :/
    http://www.piotrwajszczak.pl/panowie-i-panie-jak-zrobic-prawidlowo-na-stronie-losowanie/
    Przepraszam za zamieszanie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak szukalam info o tym i podobno jedna osoba zaplacila kare :/. W sumie to trzeba kogos zglosic ze takie rozdanie sie organizuje a znajac mojego pecha i kochanych anonimow to lepiej sie zabezpieczyc ;)
    Teraz tylko musze poinformowac reszte osob o dopisaniu odp na pytanie:/

    OdpowiedzUsuń
  30. Szybko poszlo bo polowa osob nie ma bloga :/
    http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=589702- eh...

    OdpowiedzUsuń
  31. zjawisko które opisujesz jest niestety bardzo smutne :(
    co do jedwabiu - ja mam z lotonu, jest średni, jak się skończy to spróbuję tego z delii, bo kolezanka dostała shinyboxa i mi odleje ;) chi nie miałam, borykam się z rozdwojonymi koncówkami, więc może to jest to? :>

    OdpowiedzUsuń
  32. kiedyś stosowałam jedwab chi, ale drogo wychodziło, więc kupuję z joanny i jestem zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dobrze, że o tym piszesz, ponieważ też wpadłam w lekką silikono-fobię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak miałam przez pierwsze kilka miesięcy, ale mi przeszło :) Tzn nadal w moich szamponach, maskach, nie ma silikonów, ale nie jest teraz juz tak ze odrzucę jakiś produkt tylko z powodu lekkiego silikonu w składzie ;)

      Usuń
  34. Uwielbiam zapach jedwabiu Chi! Jest niesamowicie wydajny! Kupiłam jeszcze keratynę w płynie z Chi i nie moge się doczekać kiedy jej użyje. Dziś po myciu zabezpoeczylam konce serum z Avonu. Teraz kiedy są bardziej nawilżone, serum nawet działala ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie takie sera opłaca się stosować na zdrowe końce, a nie tylko w celu maskowania zniszczeń :)

      Usuń
  35. Czy olejowanie końcówek włosów wcześniej zabezpieczonych silikonami ograniczy jakoś działanie oleju? Byłabym wdzięczna za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Silikony nie tworzą nieprzepuszczalnej warstwy - takie myślenie o nich jest przesadzone, choć i można znaleźć takie teorie w necie ;) Moim zdaniem olejuj spokojnie. Ja zwykle po każdym myciu końcówki zabezpieczam CHI, za dwa dni olejuję i nie myślę o tym, że miałam na końcach silikony ;)

      Usuń
  36. mnie blogger ostatnio "zjadł" wszystkie blogi które obserwuje. Na szczescie ponowne zalogowanie wystarczyło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to kiedyś się działo na okrągło ;) Blogger mnie nienawidzi :p

      Usuń
  37. CHI można stosować bez obaw wysuszenia i oblepienia silikonami? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyłuszczyłam wszystko w notce ;) Silikony należy regularnie zmywać, jeśli to będziesz robić, nie będzie ''oblepienia''. Co do wysuszenia - nie ma alkoholu, więc teoretycznie nie powinnien wysuszać. Ale jak się sprawdzi na Twoich włosach - na to nie mogę dać gwarancji, każde włosy są inne.

      Usuń
  38. Fajny rozpis silikonów też używam jedwabiu tylko na końcówki włosów. Zapraszam Cie do siebie prowadzę bloga o tej samej tematyce:) Obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja myślałam że cyclomethicone wymaga SLS do usunięcia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że poświęciłaś/eś czas na zostawienie komentarza pod moją notką. Na wszystkie pytania odpowiadam tutaj :)
Reklama bloga niepotrzebna - zawsze zaglądam do blogów nowych obserwatorów. Jeśli mi się spodoba, zostanę bez zapraszania :)