wtorek, 4 września 2012

Domowa maseczka + pytanie dnia - ,,Od czego te bejbiki?''

Dziś mnie naszło na typową domową maseczkę na włosy. Robię je bardzo rzadko, z tego względu, że moje włosy tak sobie reagują na takie maseczki. Obwiniam żółtko - mimo że znane jest ze swoich dobroczynnych właściwości, moje włosy raczej średnio za nim przepadają. Czemu więc uparcie nadal od czasu do czasu robię taką maseczkę? A z przekory, zawsze wydaje mi się, że może zareagują inaczej ;-)

Oprócz żółtka wykorzystałam :


Olej migdałowy z Dabur Vatika, olej rycynowy oraz rosyjski balsam na cedrowym propolisie (pierwszy po lewej, odlewka)

Całość wyszła tak :


Wyszła całkiem fajna konsystencja, nie bardzo lejąca, ale też nie gęsta. Przyjemnie się ją nakładało na włosy.


Żółtko może wysuszać włosy, dlatego nigdy nie trzymam go zbyt długo. W Internecie możemy znaleźć różne przepisy na najlepszy czas - niektórzy piszą o kwadransie, pół godzinie, godzinie, albo i dłużej. Ja się trzymam tej najkrótszej granicy, bo niestety przekonałam się na własnych włosach o jego wysuszających właściwościach. Niektórym jednak nawet godzina nie zaszkodzi, więc różnie bywa :-)

Taką maseczkę trzymam pod czepkiem i ręcznikiem ok. kwadransa, może odrobinę dłużej i zmywam szamponem. Niestety, taka wypasiona maseczka po myciu u mnie by się nie sprawdziła - moje włosy mówią stop na olejki stosowane po myciu, obciążenie murowane. Poza tym nie lubię zapachu jajka wydobywającego się z włosów. 

Po zmyciu szamponem - tym razem borowinowym z BingoSpa - nałożyłam jeszcze na chwilę nową maseczkę, którą dostałam do testów :


Organiczna maseczka z awokado i miodem.

Pachnie kwiatowo i ma konsystencję jak masełko do ciała :-)

Po tym wszystkim moje włosy były błyszczące, zdrowo wyglądające, ale jajko - mimo zmycia go szamponem - i tak zadziałało ;-) Zawsze mi robi trochę nieład na głowie,  włosy są bardziej puszyste  i lubią się wykręcać. 
Maseczkę z awokado będę musiała ocenić ''na czysto'', bo teraz wiem, że głównie jajko wpłynęło na ich wygląd. 

A Wy robicie domowe maseczki? Jak wasze włosy na nie reagują, jakie maseczki polecacie?

******************************

W ostatnim czasie zauważyłam, że mam mnóstwo nowych, wyrastających włosów i mam małą rozkminę, co też tak pobudziło moje cebulki. Nie wprowadziłam do pielęgnacji nic nowego prócz szamponu z papryczką chili i pomarańczą, który ma pobudzać porost i rosyjskiej maski z olejkiem z zielonej kawy i aloesem. Trudno mi jakoś uwierzyć, że szampon, który jest niedługo na głowie, tak wpłynął na pobudzenie cebulek, ale kto wie ... ? Przypatrzę się mu jeszcze dokładnie pod tym kątem ;-)
Ostatnio znów nieregularnie robię wcierki, więc na pewno coś innego zadziałało. W sumie to coraz bardziej myślę, że to jednak ten szampon, zwykle baby hair miałam zawsze po wprowadzeniu  czegoś nowego. Dlatego też mimo wszystko stawiam na różnorodność niż ograniczoną pielęgnację - choć w tym i w tym znajdziemy plusy i minusy :-)

Pozdrawiam ciepło!

33 komentarze:

  1. Tez mi dzis doszla ta maska do wlosow :D

    OdpowiedzUsuń
  2. maska zoltkowo jogurtowo wycudowanie stuningowana pogrubia na kilka godzin wlosy:D musze ja zrobic przed weselem w pazdzierniku:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie znosze baby hair! Strasznie męczące są zwłaszcza kiedy chce związać włosy w kucyk ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, mnie cieszy, że może kiedyś będę miała gęstsze włosy ;-)

      Usuń
  4. Moje włosy uwielbiają domowa maskę drożdżową :)
    Ja chce Baby Hair :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jeśli robisz krótki masaż przy nakładaniu szamponu to może papryczki zadziałały :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w sumie najbardziej skupiam się na skórze głowy, jak to przy myciu ;)

      Usuń
  6. Możliwe że działa mi za 1 razem wysuszyl włosy to i papryczka zdąży zadziałać haha :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja właśnie zamówiła ten szampon, jestem bardzo ciekawa efektów

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasami robię sobie tego typu maseczki, ale moje włosy też nie do końca lubią żółtko... bliżej im do miodu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Po Twoim poście zdałam sobie sprawę, że już dawno żadnej maseczki na włosy nie robiłam :9
    czas to nadrobić he

    OdpowiedzUsuń
  10. ja bardzo zadno robie domowe maseczki i wcierki do wlosow :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja także stawiam na różnorodność :)
    No, ciekawe to jest co tak podziałało :) poobserwuj ten szampon :D

    OdpowiedzUsuń
  12. moje bejbiki aktualnie mają 12cm... to już nie takie malutkie :) ale rosną ciągle nowe :) teraz zauważyłam takie na 3-4cm :) rosną mi "partiami" ... bardzo się z nich cieszę bo dzięki nim moje włosy są grubsze u nasady :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nie robiłam żadnej domowej maski ;) chyba czas zacząć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam bejbiloki,no cóż maseczki czas zacząć robić
    +obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie potrafię się przekonać do maseczki z jajkiem. W każdym jajku widzę Salmonellę;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Podziwiam, sama jestem leniwiec pospolity i nie robię samodzielnie mikstur, co z pewnością jest błędem. Ale znalazłam olejek, który chwalę i akurat mnie pomaga ogromnie z problemem wypadających włosów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to żadna robota ;-) Mi też się nie chce np. robić własnych kosmetyków i wątpię, żebym zaczęła, ale zrobienie takiej maseczki to minuta ;-)
      To olejek z papryką z GP?

      Usuń
    2. Tak dokładnie ten olejek :)
      Minuta dla mistrza, dla moich lewych łapek pięć w porywach do dziesięciu, a po tym czasie, to ja już mam włosy umyte :)
      Ale podziwiam, ja po prostu nie mam do tego serca...

      Usuń
  17. ja chce robic maseczke z jajka ale boje sie przeproteinowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dopoki nie zrobisz, nie będziesz wiedziała, czy było się czego bać :D

      Usuń
  18. Witaj :) Bardzo zaciekawił mnie Twój blog, dlatego zostawiam po sobie ślad :) Naprawdę, podoba mi się:). Chciałabym Cię serdecznie zaprosić także do mnie http://www.hushaaabye.blogspot.com . Jestem pewna, że znajdziesz tam wiele dla siebie :))... Pozdrowienia serdeczne i zapraszam do obserwowanych :*:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zrobię podobną maseczkę ale z czystym olejem migdałowym ;) P.S. Otagowałam Cię w tym poscie: http://kosmetyczne-pokusy.blogspot.com/2012/09/tag-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Obecnie nie robię domowych maseczek (a szkoda) ale pamiętam, że jak byłam mała to mama zawsze robiła maseczkę z jajkiem, sokiem z cytryny i miodem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba najstarszy przepis na taką maseczkę ;-) Jeszcze często z dodatkiem olejku rycynowego lub oliwy z oliwek.

      Usuń

Dziękuję, że poświęciłaś/eś czas na zostawienie komentarza pod moją notką. Na wszystkie pytania odpowiadam tutaj :)
Reklama bloga niepotrzebna - zawsze zaglądam do blogów nowych obserwatorów. Jeśli mi się spodoba, zostanę bez zapraszania :)