Ostatnio sobie uświadomiłam, że mija rok mojego włosomaniactwa. Bloga założyłam co prawda dopiero w okolicach grudnia, ale już we wrześniu 2011 zaczęłam przejmować się stanem moich włosów. Okropnie wtedy wypadały i były strasznie, ale to strasznie przesuszone po wakacjach. Nic zresztą dziwnego, zważywszy jak wyglądała kiedyś moja 'pielęgnacja'.
|
|||||||
|
|
||||||
|
|
||||||
|
|
||||||
|
|
||||||
|
|
||||||
|
|
||||||
|
|
Na początku popełniłam trochę błędów. Szukając informacji na Wizażu, dosłownie można zginąć lub niektóre rzeczy opacznie zrozumieć. I w ten sposób...
- Zrozumiałam, że silikony w każdej postaci to zło, więc całkiem je odstawiłam. Na efekty nie trzeba było długo czekać - cienkie i osłabione kosmyki zaczęły się rozdwajać i łamać z prędkością światła. Na szczęście dość szybko załapałam, iż głupotą jest myśleć, że tylko silikony mają zły wpływ na włosy. Wyobraźcie sobie sytuację, gdy ktoś przeczyta, że silikony to zło, więc wyrzuca wszystkie kosmetyki z nimi, ale nadal je namiętnie prostuje i suszy gorącym nawiewem ;-)
-> teraz nadal unikam silikonów np. w szamponach, nie kupię też odżywki, która jest wprost nafaszerowana takimi składnikami, ale nie odrzucę takiej, która ma jakiś jeden łagodny silikon w składzie. Używam też obowiązkowo silikonów do zabezpieczania końcówek - wybieram te BEZ alkoholu.
2. Na początku, gdy się czyta o tych wszystkich polecanych kosmetykach na blogach czy KWC, pojawia się ochota kupić wszystko. Może na tym ucierpieć nasz portfel, ale pół biedy, jeśli kupione rzeczy okażą się strzałem w dziesiątkę. A jeśli nie? Zostajemy ze stertą bubli, których nasze włosy nienawidzą. U mnie na szczęście aż tak źle nie było, ale kupiłam kilka polecanych kosmetyków, które u mnie okazały się niewypałem - maska Alterra, balsam Mrs Potters. Nie wie się też wtedy do końca, co lubią i potrzebują nasze włosy.
W każdym razie...Widziałyście już, jak wyglądają aktualnie moje włosy. Jednak zawsze najlepiej wygląda to na porównaniu, zwłaszcza na tak tragicznym :D
Pierwsze zdjęcie robione z komórki przy słabym świetle, drugie aparatem z lampą.
Często wykorzystywałam już to zdjęcie. To moje ukochane! Fajnie, że miałam na głowie kopkę siana i nawet o tym nie wiedziałam.
Włosy były wielokrotnie podcinane przez ten rok. Trzeba się było pozbyć tych zniszczonych, wystrzępionych końców. Dlatego też nie mogę się pochwalić długością włosów po tym roku, ale nie można mieć wszystkiego ;-) Najważniejsze jest dla mnie, że te dwa zdjęcia pokazują kompletnie inne włosy - czyli ta cała pielęgnacja ma sens ;-) Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej!
Pozdrawiam ciepło!
Ps. Przysięgam, po raz ostatni robię coś w tabeli...Wszystko mi się oczywiście rozjechało.. :-P
co tu dużo pisać odwaliłaś kawał dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;) Zwłaszcza podziwiam odwagę w podcinaniu zniszczonych końców - przez rok ścięłaś kilkanaście cm! Ja jestem za miękka na takie kroki, więc podcinam 1 cm raz na 3 miesiące i wycinam rozdwojone końce :P Podziwiam Ciebie ;)
UsuńTak, tylko też nie ścięłam naraz, tylko co jakiś czas kilka cm ;-) Kiedyś bardziej zważałam na długość, ale teraz nie mogę znieść jak końcówki są choć trochę zniszczone. Tylko nie wiem, kiedy coś zapuszczę przy takim podejściu ;-)
UsuńTeż co jakiś czas poluję z nożyczkami na rozdwojone końce :D
I zmiany bardzo się opłacały! Włosy odżyły, wyglądają bardzo zdrowo. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą tabelą! Skłoniło mnie to do refleksji i wspomnienia moich starych błędów. :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście, po lewej stronie wyglądają zupełnie inaczej niż teraz, jak widac prawidłowa pielęgnacja może wszystko zmienic :) ehhh, zachęca mnie to i motywuje, choc za mną dopiero 2,5 miesiąca walki... no, ale Tobie gratuluję rocznicy! :)
OdpowiedzUsuńświetnie się to czyta;)
OdpowiedzUsuńTakie posty dają jeszcze większego kopa motywacyjnego. :)
OdpowiedzUsuńWidać zdecydowanie różnicę. :)
zrób zdjęcie bez lampy bo nie widać porównania
OdpowiedzUsuńZrób? Ewentualnie mogę przyjąć jakąś propozycję, ale nie ton rozkazujący 'zrób'. Ja ewentualnie 'mogę', a i to nie zawsze :-P
Usuńa lampą czy bez.... widać ogromną różnicę... nawet lampa nie ukryje puszku... widać ewidentnie, że pielęgnacja dużo pomogła... włosy są piękne i pewnie gdyby mogły mówić to podziękowałyby za wszystko co im dajesz:D
UsuńPS. nie mogę się doczekać kiedy ja będę świętować pierwszy rok włosomaniactwa:D
No ja nie robię tajemnicy z tego, że zdjęcia są z lampą ;-) Jak prawie wszystkie zdjęcia włosów na blogu. Jednakże z tekstem 'nie widać porównania' nie mogę się zgodzić, bo moje włosy nie przypominają już wystrzępionego siana, wygładziły się i różnica jest widodczne ;-)
UsuńDzięki caravely :))
Piękne efekty!
OdpowiedzUsuńAle genialnie blyszcza. Tez sie przekonalam o silikonowym zlu, ale u mnie odstawienie ich nie wygladalo tak drastycznie:P
OdpowiedzUsuńPiękne efekty!
OdpowiedzUsuńNaprawdę już wyglądają pięknie. I ja walczę o piękne włosiska ;)
OdpowiedzUsuńmoja pielęgnacji przed wlosomaniactwrm wygladala tak samo :D
OdpowiedzUsuńefekty piękne :)
Haha ;-) Czyli pielęgnacja, której nie było ;) Dzięki!
UsuńRok zdziałał cuda! Jestem ciekawa jak moje włosy będą wyglądać po roku pielęgnacji :) Póki co są to dopiero trzy miesiące i efekty mam :)
OdpowiedzUsuńU mnie takie sensowniejsze efekty były gdzieś po 5 miesiącach ;-)
UsuńTak, dziewczyny mają rację. Na prawdę widać mega poprawę, na lepsze oczywiście. A mam pytanie, raczej prośbę.. mogłabyś mi dać link do tej strony na wizazu o pielęgnacji włosów ??? Byłabym wdzięczna :) Z góry wielkie dzięki ;*
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :) http://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=97 Wiele przydatnych wątków.
Usuńdzięki wielkie ;*
UsuńWidzę, że wszystkie popełniamy te same błędy.Tabela świetna, jakbym sama to pisała :)a efekty widać gołym okiem. Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :) No w sumie mogłoby być gorzej, mogłabym farbować włosy na wszystkie kolory tęczy, albo prostować codziennie, wtedy to już byłby pogrom ;)
UsuńDziękuję! Twój post motywuje do trwania w pielęgnacji. Bardzo bym chciała mieć taki efekt na swoich za rok :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie przy wytrwałej pielęgnacji :))
Usuńzmiana bardzo na plus! dzisiaj kupiłam maskę Alterry - zobaczę, czy u mnie także okaże się niewypałem, czy może raczej KWC ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowita przemiana! Muszę brać z Ciebie przykład. Chociaż włosomaniactwem zajmuję się od wiosny, to wciąż nie jestem w tym najlepsza, niewiele się zmieniło. Przede wszystkim dlatego, że nie umiem odłożyć prostownicy, ba, używam jej teraz nawet częściej... Moje włosy obecnie najbardziej przypominają te Twoje przed przemianą.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi jak stosujesz wcierki? Kupiłam wodę brzozową, ale nie umiem jej zaaplikować bezpoośrednie na skórę, a boję się, że nałożona na włosy źle zadziała.
Odkąd kupiłam wcierkę Joanna Rzepa, przelewam do niej wszystkie inne wcierki. Ma świetny, długi aplikator, bez problemu można nanieść płyn na skórę głowy. Jak już zaaplikuję wcierkę na różne miejsca na głowie, wcieram i wykonuje masaż głowy.
UsuńPomyśl, że każdy dzień z prostownicą oddala Cię od zdrowych włosów ;-)
Różnica jest ogromna! Widać, że przez ten rok Twoje włosy bardzo się zmieniły. Kochana, odwaliłaś kawał niesamowitej roboty! Tak trzymaj! A Twoje zdjęcia porównawcze mogą być inspiracją dla każdej dziewczyny, która jeszcze nie przekonała się do zmian w swojej pielęgnacji włosów :)
OdpowiedzUsuńZostałaś u mnie otagowana.
OdpowiedzUsuńMi we wrześniu minął rok jako włosomaniaczki i największą nagrodą było dla mnie to, że fryzjerka stwierdziła, że mam włosy w świetnym stanie i praktycznie nie ma co podcinać, a rok wcześniej jak ścięłam to sama byłam przerażona ich rzeczywistym stanem
OdpowiedzUsuńTakie słowa bardzo motywują :) W ogóle jak ktoś z boku zauważy, że jest lepiej ;-)
UsuńNiesamowita zmiana :) Tylko pogratulować :)
OdpowiedzUsuńwidać efekty i to duże. ;) włoski teraźniejsze są piękne.
OdpowiedzUsuńmoje poglądy na pielęgnację kiedyś a teraz wyglądają prawie tak samo :P popełniałam te same błędy co Ty. Efekt po roku jest po prostu tak zauważalny, że aż chce się krzyczec "wow" :D
OdpowiedzUsuńJa się kilkakrotnie spytałam chłopaka, dlaczego mi wtedy nie powiedział, że miałam takie okropne włosy :D
Usuńmogłabym się podpisać pod tą tabelą ;)
OdpowiedzUsuń;-) Zmiany są potrzebne ;-)
UsuńEfekty niesamowite, jestes moją inspiracją :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, ale są w blogosferze o niebo lepsze inspiracje włosowe ;-)
UsuńW sumie to jakie miały być, przy takim ich zaniedbywaniu ;) Niektórzy mają dobre geny i bez pielęgnowania mają piękne włosy, ale ja z natury raczej mam słabe włosy, więc wysoka temperatura była dla nich gwoździem do trumny...
OdpowiedzUsuńogromna zmiana!
OdpowiedzUsuńRóżnica bardzo duża! Jakby zupełnie inne włosy. Teraz wyglądają na zdrowe, odżywione i szczęśliwe :-)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu też dodałam zdjęcia po roku pielęgnacji, bo tak samo jak Ty też zaczęłam dbać o włosy we wrześniu tamtego roku :) Jeśli masz ochotę zobaczyć to zapraszam!
lewa strona podobna jak u mnie jakieś pół roku temu... Nic tak nie poprawia humoru jak pielegnacja wlosow i zauwazanie kolejnych efektow na plus. U Ciebie widac kolosalną roznice, teraz Twoje wlosy są mega zadbane!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam przyznanie się do błędu :D Teraz wszyscy mogą Cię wytykać palcami, ale ja twierdzę, ze nie ma po co :D Dobra robota, twoje włosy wyglądają o niebo lepiej, ba są piękne ^^ Pozdrawiam :3
OdpowiedzUsuń