Hej dziewczyny! Dziś recenzja maski, którą wygrałam w wakacje w konkursie u Eve. Możecie wyobrazić sobie wtedy moją radość - odkąd maski pojawiły się na bioarpie, miałam na nie duuużą ochotę ;-)
Wzmacniająca maska z alosem i olejem z zielonej kawy była często przeze mnie używana od tego czasu. Obiecywałam sobie po niej przede wszystkim dobre nawilżenie włosów - a aloes tak wysoko w składzie bardzo dobrze rokuje ;-)
Opakowanie - jak często w rosyjskich kosmetykach, ładne i cieszące oko.
Gdy otworzyłam ją pierwszy raz, byłam pod wrażeniem świetnego zapakowania - owinięta była w folię, pod głównym wieczkiem było kolejne wieczko, na którym znajdowała się mała plastikowa łyżeczka do nabierania maski. To drugie wieczko ma jeszcze mały uchwyt, żeby łatwiej było go zdjąć, a nie podważać np. paznokciem, co wiemy, czym może grozić ;-)
W każdym razie - za zapakowanie dałabym 6/6 !
W środku jeszcze mamy papierowy obrazek pani, która jest na opakowaniu, ale to akurat jest bez sensu, bo szybko namaka i wygląda brzydko. Jednak na początku miało pewne walory estetyczne :D
Konsystencja - maska przypomina kolorem budyń waniliowy, ale jest od niego o wiele rzadsza. Nie nazwałabym jej też specjalnie wodnistą, moim zdaniem konsystencja jest w sam raz. Lubię 'czuć' maskę na włosach, nie przepadam za efektem wchłaniania się we włosy - zwykle dodaje wtedy kolejną porcję. W jej przypadku jest to niepotrzebne.
Zapach i wydajność - w obu aspektach daję plusa. Trudno mi określić jej zapach czy do czegoś porównać, ale jest bardzo, bardzo przyjemny. Utrzymuje się delikatnie na włosach. Wydajność oceniam nieźle - po dwóch miesiącach została mi połowa (ale nie używałam tylko jej bez przerwy). Ma 500 ml, więc moim zdaniem bardzo dużo. Powinna zadowolić tych, którzy lubią hojnie rozpieszczać swoje włosy :)
Sposób użycia wg producenta...
Dla mnie 15 minut na maskę to minimum. Zwłaszcza z takim składem...Dajmy jej podziałać ;-) Wmasowywałam ją także w skórę głowy, nie obciążała mi włosów.
Przejdźmy jednak do najważniejszego, czyli składu i działania:
Nie ma bardzo długiego składu, ale od samego początku są bardzo ciekawe składniki aktywne:
Aloe vera (Aloe Barbadensis Leaf Juice) – ma działanie antybakteryjne, przeciwzapalne, stymuluje metabolizm komórkowy, usuwa nadmiar sebum i i zapobiega łupieżowi.
Dzika róża (Rosa Canina Fruit Oil) - odżywia, nawilża i uelastycznia włosy.
Olej z łopianu większego – ( Arctium Lappa Root Extract ) - przeciwdziała wypadaniu włosów, łupieżowi, ma działanie antyseptyczne, oczyszczające, sebostatyczne, kojące. Działa tonizująco na skórę głowy.
Olej z nasion zielonej kawy (Coffea Arabica (Coffe) Seed Oil)- dzięki zawartości kwasu hialuronowego i wielu witamin zapewnia intensywne długotrwałe nawilżenie. Skutecznie odżywia, regeneruje i wzmacnia włosy
Olej z orzeszków makadamia (Macadamia Temifolia Seed Oil) - do pielęgnacji wysuszonych, łamliwych, kruchych włosów
I nie wspomniane w opisie, ale jest w składzie zaraz po oleju z orzeszków makadamia - masło kakakowe, które odżywia, uelastycznia, nawilża, chroni przed promieniowaniem słonecznym. Następnie jest emolient, humektant, emulgator, kwas cytrynowy, zapach i konserwanty.
Chciałabym, żeby zawsze składy kosmetyków były tak treściwe :)
Działanie maski :
Liczyłam przede wszystkim na nawilżenie włosów i ... nie zawiodłam się :) Włosy po użyciu tej maski nie ośmielają się być suche czy szorstkie w dotyku. Ponadto są wygładzone, czasem włosy lubią mi się wykręcać i puszyć, ale nie po tej masce. Traktuje ją jako taki pewniak, gdy chcę, żeby włosy wyglądały naprawdę dobrze. Można zobaczyć jej efekt na mojej aktualizacji włosowej ;-) Rozczesywanie włosów jest bezproblemowe (ale ja nigdy nie mam problemów z plątaniem włosów), włosy są po niej miękkie i ładnie błyszczą, więc czego chcieć więcej od maski?
Nie mogłabym jednak jej stosować 'co mycie', ponieważ nadmiar nawilżenia też nie służy moim włosom - robią się oklapłe i 'gumowe' (jeśli nie wiecie, o czym mówię, macie szczęście ;) ) . Gdy ją dostałam, używałam jej zbyt często i właśnie doczekałam się takich kwiatków. To nie jest jej jednak żaden minus -po prostu włosy lubią równowagę. Używana wtedy, gdy moje włosy potrzebują nawilżenia, sprawdza się idealnie.
Cena i dostępność : 26, 50 ( ostatnio ceny niektórych produktów zostały lekko obniżone. wcześniej maska kosztowała ok. 29 zł) w sklepie bioarp.
Do wyboru mamy kilka rodzajów takich masek, zachęcam więc do zajrzenia na stronę ;-)
coś mi się wydaje, że to będzie kolejna maska, którą wypróbuję :) zapowiada się znakomicie dla moich włosów, biorąc pod uwagę aloes:) liczę na mega nawilżenie!:D oby się sprawdziła i u mnie
OdpowiedzUsuńJak aloes dobrze działa na Twoje włosy, to ta maska powinna być strzałem w dziesiątkę :)
UsuńNie miałam jeszcze żadnej maski z tej serii, ale na pewno się skuszę :).
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale nie pojawił się komentarz imprevisivel w tym miejscu - chciałam teraz odpisać (przyszedł mi na maila), a tu zniknął :O Wklejam treść:
Usuńimprevisivel:
''Mialam tą maskę i zdecydowanie wolę ta fioletową wersję , ponieważ ta hm nawilżała (trochę) - szału na moich włosach nie zrobiła ;( ''
Moja odp. - Pamiętam właśnie, że nie byłaś z niej całkiem zadowolona. Ja nie mogę w sumie jej nic złego zarzucić :)
sprawdź w spamie na blogerze:-)
UsuńMialam tą maskę i zdecydowanie wolę ta fioletową wersję , ponieważ ta hm nawilżała (trochę) - szału na moich włosach nie zrobiła ;(
OdpowiedzUsuńkuszą mnie te rosyjskie kosmetyki i kuszą, chyba kiedyś w końcu coś kupię :)
OdpowiedzUsuńchce ją!!!!;d
OdpowiedzUsuńpo przeczytaniu recenzji chcę ją kupić!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :))))))
_¶______(¯`v´¯)__¶¶
__¶¶¶__(¯`(●)´¯)__(¯`v´¯)___¶
__¶¶¶¶¶¶(_.^._)__(¯`(●)´¯)_¶¶
_¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶_¶____(_.^._)__¶¶¶
___¶¶¶¶¶¶¶¶(¯`v´¯)¶¶(¯`v´¯)¶¶¶¶
___(¯`v¶¶¶¶(¯`(❤)¯)¶(¯`(❀)´¯)¶¶
_(¯`(●(¯`v´¯) (_.^._)¶_¶(_.^._)¶¶
_(_(¯`(❀)´¯)¶¶¶¶¶¶(¯`v´¯) `v´¯)
___¶(_.^._)¶¶¶¶_¶(¯`(●)´¯) ●)´¯)
_¶¶¶¶¶¶¶¶¶(¯`v´¯)¶(_.^._)`v´¯)
¶¶¶¶¶¶¶¶_(¯`(●)´¯)_(¯`v´¯)●)´¯)
¶¶¶¶¶_¶¶¶¶(_.^._)¶(¯`(❀)´¯)._)
¶¶¶_¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶_¶_¶(_.^._)
___§§§§.¶¶¶¶¶¶¶__¶_¶¶¶¶¶¶¶
__§§__§§.__¶¶_¶¶__¶¶¶¶¶
___§§__§§§§§§§§წ§§§§§§§§
___§§____¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶
___§§______¶¶¶¶¶¶¶¶
_____§§____¶¶¶¶¶¶¶¶
_______§§§_¶¶¶¶¶¶¶¶
_____________¶¶¶¶¶
_____________¶¶¶¶¶
__________¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶
MIŁEGO DNIA !!!!
I nawzajem ;-)
Usuńczaję się już na parę kosmetyków ze strony kalinki, tylko że muszę wreszcie zużyć to co mam... ile można mieć kosmetyków do włosów :)
OdpowiedzUsuńSama sobie zadaje do pytanie :D
UsuńJuż poprosiłam znajomą żeby rozejrzała się za tymi produktami podczas wycieczki. Mam nadzieję, że mi coś fajnego przywiezie i wreszcie będę miała okazję poznać...
OdpowiedzUsuńWycieczka do Rosji? Tam podobno te kosmetyki są za grosze! Zazdroszczę :D
Usuńchętnie bym wypróbowała tę maskę :)
OdpowiedzUsuńps. piękne masz włoski ;)
Bardzo dziękuję:)
UsuńDobrze nawilża? Będę wiedzieć co kupić gdy skończę zapasy:))
OdpowiedzUsuńno, no, ciekawa jestem, jak zadziałałaby na mnie :)
OdpowiedzUsuńdostałaś jakąś odpowiedź z Bingo? na ich hiszpańskim fan page'u (bo polski gdzieś zniknął...) widziałam, że ktoś do nich napisał i lista produktów będzie wysyłana później z powodu wielu zgłoszeń...
Napisałam Ci maila:)
UsuńMam takie samo zdanie ale jak pisalam u siebie, jedynie bardzo lekko poprawia rozczesywanie moich wlosow:(, ale tak mam z wiekszoscia masek. Tylko po drozdzowej moglam je palcami czesac i teraz brakuje mi tego ;)
OdpowiedzUsuńlubię maskę aloesową Potter's jest ogromna szansa że ta również by mi podpasowała :))
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że ma aloes tak wysoko:-)
Usuńczy jest lepsza od drożdżowej?....:P
OdpowiedzUsuńach te rosyjskie kosmetyki, za każdym razem nie mogę się nadziwić jak wiele kosmetyków jeszcze czeka, aż je odkryję
Na moje włosy działa lepiej - drożdżowa czasem napuszała mi włosy.
UsuńOj tak, ja bym chciała kiedyś przetestować wszystkie:D
Wczoraj ją zamówiłam, ciekawe jak zadziała na moje włosy :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym wypróbować, ale muszę najpierw zużyć troszkę swoich i załatać dziury w budżecie ;) Ale chyba dzięki Twojej recenzji zdecyduję się na nią przy zamówieniu
OdpowiedzUsuńSzukam jakiejś dobrej maski do włosów, może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńłał, skład zachęca! ;)
OdpowiedzUsuńoj kochana ale kusisz tymi rosyjskimi kosmetykami ! ;D
OdpowiedzUsuńA ja nie wiem co kupić z tych ruskich kosmetyków i tak zbieram się z zamówieniem i zbieram i... chyba mnie przekonałaś do niej :D Zakupię, na pewno.
OdpowiedzUsuń