Na Wrocław mieliśmy już ochotę od dawna, ale odstraszało nas, jak długo się jedzie tam pociągiem. Jednodniowy wypad nie miałby absolutnie sensu. Teraz jednak był nam bardziej po drodze. Podróżowanie naszymi wspaniałymi pociągami to w ogóle osobny temat, ale chyba nie ma co tego wałkować, jak jest każdy wie ... ;-)
Wrocław ogólnie spodobał mi się bardzo - to urokliwe miasto, pełne pięknych miejsc i zakątków. Zazdroszczę Wrocławianom, że mają tyle fajnych miejsc do romantycznych spacerów - parków, ogrodów, ach ;-)
Jak dla mnie punktem programu we Wrocławiu było odwiedzenie ZOO - w końcu wrocławskie ZOO ma swoją sławę i okazało się, że słusznie - ale pierwsze kroki skierowaliśmy do Ogrodu Botanicznego :
Bardzo urokliwe miejsce, można tam odpocząć :)
Po spacerze w Ogrodzie podreptaliśmy dalej - na sławny Most Tumski, który słynie z tego, że ugina się od ciężaru kłódek, które przypinają do niego zakochani. Podobno jest ich około 4 tysięcy. Kluczyki obowiązkowo wrzuca się do rzeki :-P
Oglądając zdjęcia przed wyjazdem, myślałam, że most jest dłuższy, ale okazał się niewielki ;-) Jest jednak bardzo ładny i klimatyczny.
Trochę dalej...
Kłódek jest naprawdę niesamowicie dużo, wiszą gęsto jedna przy drugiej. Robi to fajne wrażenie ;-) Niektóre są ładnie wygrawerowane, jedne wielkie, inne maleńkie -miło je pooglądać.
Wrażenie na nas zrobiła ta - była naprawdę ogromna! Wisiała na końcu mostu. Od razu nabraliśmy ochoty żeby się przyczepić do kółeczka kłódek wokół tej głównej :D
No tam, trochę romantyzmu :D Nasza nabazgrana kłódka, okazało się, że nie umiem posługiwać się korektorem...No cóż...
Czytałam, że gdzieś w Rzymie most grozi zawaleniem, tyle już jest na nim kłódek - mam nadzieję, że wrocławskiego nie czeka taki los :-P
Mijaliśmy po drodze Most Piaskowy - w energetycznym czerwonym kolorze :
I wreszcie do Rynku :
Rynek jest faktycznie tak piękny, jak o nim mówią. Te kolorowe kamieniczki są urocze, nie można się na nie napatrzeć. Rynek jest ogromny i ma swoją atmosferę. Trochę zazdroszczę Wrocławianom .. ;-)
Nie może się obyć bez lodów :
Trafiliśmy na wyjątkowo dobre lody, stwierdziłam, że w Krakowie jadam same oszukane :-P Te naprawdę smakowały jak truskawka, a nie rozwodnione coś truskawkopodobnego ;D
I wyczekiwane ZOO ! :
Wrocławskie ZOO jest ogromne. Chodziliśmy po nim jakieś 5 godzin, a miałam wrażenie, że jeszcze wszędzie nie byliśmy. Można się tam pogubić :) Jakbym miała trafić jako zwierzę do ZOO, chciałabym żeby to był Wrocław - zwierzęta mają tam super wybiegi, bardzo przestronne, fajnie ''urządzone'', aż miło na to spojrzeć. Krakowskie ZOO pod tym względem jest o wiele gorsze.
Zwykle te najciekawsze zwierzęta - czyli jak dla mnie duże koty - mają wszystko gdzieś i albo są gdzieś schowane, albo leniwe leżą :D Tu lwy wyglądają też, jakby właśnie miały sjestę:
Za to niedźwiedź był nieco nerwowy i wciąż przemierzał tę samą trasę :
Jedno miejsce w ZOOskupiło wyjątkowo dużo ludzi. Gdy tam zaglądnęliśmy, już się nie dziwiliśmy - surykatki zawsze robią wokół siebie dużo zamieszania :D
Tu niektóre jak widać postanowiły zrobić podkop :-P
Obserwuję, obserwuję, pilnuję, pilnuję .. Jedna z surykatek podobno zawsze pełni rolę strażnika w stadzie - ta faktycznie była bardzo czujna :D
Strasznie fajnie było w miejscu, gdzie można było pogłaskać kózki i owieczki - jak widać jeszcze z tego nie wyrosłam :D
Niektóre były strasznymi pieszczochami, jak np. ta - trącała mnie łebkiem jak przestawałam głaskać :D
I już w innym miejscu -
Renifer patrzył z dystansem na nasze nawoływania ....
Ale w końcu dał się skusić na żołędzia :D
Zaskoczyło nas, że nad naszymi głowami wisiały drabinki dla małp, które mogły sobie wychodzić z klatek ;-)
Tu królestwo małp, już nie pamiętam jakich ;) Ale świetnie zrobione!
Super było popatrzeć na piękne akwaria :
Już nie wklejam zdjęć z innych miejsc gdzie byliśmy ... A było i terarium i motylarium i inne ;)
Krokodyl ogólnie miał wszystko gdzieś i się relaksował wygodnie rozwalony :
ZOO to wyprawa na pół dnia. Nogi wchodzą do d*** szczerze mówiąc, zwłaszcza jak się chce zobaczyć wszystko! ;-)
W ostatnim dniu poszliśmy do Ogrodu Japońskiego - chyba jeszcze ładniejsze miejsce niż Ogród Botaniczny ;) To niewielki ogród, ale bardzo urokliwy :
Strasznie lubię mosty wszelakiego rodzaju :D Ciągle im pstrykałam zdjęcia ;)
Piękne miejsce, gorąco polecam, jak i cały Wrocław ;-) Okazał się stuprocentowo wart pojechania. Pogoda nam się całkiem udała - było słonecznie, ale wietrznie, taka mieszana pogoda, ale na szczęście bez większych opadów.
Jak ktoś przetrwał całą notkę i nawet oglądnął zdjęcia - będę szczęśliwa :D
Następne notki powinny już być kosmetyczne ;)
Pozdrawiam!
Wrocław jest piękny. Byłam tam niedawno
OdpowiedzUsuńOgród japoński mnie urzekł, zwierzątka oczywiście też piękne :) Nie mogłam się przestać śmiać jak przeczytałam krótką historię renifera hahah :D
OdpowiedzUsuń;-D Byliśmy zaskoczeni, że w końcu do nas podszedł, wydawał się strasznie dumny ;-)
UsuńUwielbiam jeździć do Wrocławia :)
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńfajnie, że Ci się podobało :D
OdpowiedzUsuńmieszkam we Wro od urodzenia i uwielbiam to miasto :)
O, to troszkę zazdroszczę ;) Choć Kraków też ma dużo uroku ;)
UsuńUwielbiam Wrocław, jest piękny <3
OdpowiedzUsuńMój Wroclove :D
OdpowiedzUsuńteż mam powieszoną kłódkę namazianą korektorem na moście miłości :D ZOO wymiata-moje ulubione są czarne świnki wietnamskie na zwierzyńcu :D
Pięknie tam jest :)! Chciałabym kiedyś zwiedzić Wrocław! Pogoda się Wam udała jak nic :)
OdpowiedzUsuńJESTem WRocławianka i kocham to miasto, nie wyobrażam sobie życia w innym mieście;)
OdpowiedzUsuńNAjpiękniejsze są nocne spacery <3
A także pergola i nocne pokazy mojej ukochanej fontanny:)
CIEszę sie ze TObie tez sie tu podoba, i zapraszamy ponownie!
POzdrawiam
A, zapomniałam wrzucić zdjęcie wrocławskiej fontanny, byłam byłam na nocnych pokazach ;-) Z chęcią przyjadę jeszcze kiedyś )
UsuńTeż wybieram się w te lato do ZOO ,lecz ciągle nie padła decyzja do którego - coś mi się jednak zdaje ,że będzie to Wrocławskie Zoo , po za tym we Wrocławiu jestem zakochana - spedziłam tam kiedyś całe wakacje i chyba czas znów tam wrócić choć na chwilę !
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco, piękne i ogromne ZOO ;)
Usuńcieszę się, że podobało Ci się w moim mieście :D moja kłódka też wisi na tym moście :)
OdpowiedzUsuńWidzę znajome miejsca ;) Też spodobał mi się bardzo ten czerwony most, jednak za nic nie mogłam rozgryźć, jak on się zwie :P
OdpowiedzUsuńJa i mój chłopak wyjazd do Wrocławia planowaliśmy już od zimy albo nawet i późnej jesieni, więc jak widać też mieliśmy niezłą chrapkę na to miasto ;) Rzeczywiście jest piękne- warto było tłuc się pociągiem tyle godzin ;)
takie notki też są fajne ;) surykatki są kochane :) a lody - niestety często są przesycone chemią i smakuja fatalnie... ostatnio jadłam przeeepyszne śmietankowe, takie robione na prawdziwej śmietanie, sorbet z prawdziwych owoców, a nie jakies soki zagęszczane czy inna kolorowa chemia... różnica w smaku jest ogromna :)
OdpowiedzUsuńMmm, kocham Wrocław! Właśnie byłam w czwartek, ale tylko tak na obchód sklepów. :D Chcieliśmy pójść też na rynek, ale niestety padałó. Ale i tak było fajnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
narobilas mi tylko wiecej ochoty aby zwiedzic Wroclaw !
OdpowiedzUsuńnie wyrażam zgody na zakrywanie przez Ciebie buźki nooo ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Wrocław
Uwielbiam Wrocław ;) Wolę go chyba bardziej od Krakowa, mimo, że do tego drugiego mam znacznie bliżej. :P
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :). Od dawna chcę odwiedzić Wrocław, ale jakoś nigdy mi nie po drodze :/.
OdpowiedzUsuń