Na moich włosach gościło już wiele masek z BingoSpa. Do niektórych wrócę, do niektórych nie - dotychczas najbardziej zapunktowała u mnie Kuracja 12 ziół oraz 40 aktywnych składników.
Ale teraz mają konkurencję w postaci tej oto maski ...
Maska BingoSpa z błotem karnalitowym.
Jak błoto karnalitowe wpływa na nasze włosy i skórę głowy?
Błoto karnalitowe BingoSpa z Morza Martwego jest naturalną substancją o silnym działaniu na skórę i włosy. Zastosowanie maski błotnej na włosy i skórę głowy przynosi nadzwyczajne efekty w walce z łupieżem, którego przyczyną jest często nadmierne wydzielanie się łoju (łojotok) i łuszczenie się naskórka. Często sytuacjom takim towarzyszą stany zapalne skóry głowy.
Zastosowanie maski błotnej z Morza Martwego BingoSpa na włosy i jednocześnie skórę głowy powoduje zwężenie porów skóry, zmniejszenie wydzielania łoju oraz osuszenie skóry głowy. Jednocześnie skład błota z Morza Martwego, w przypadku występowania łupieżu tłustego, może aktywnie przeciwdziałać namnażaniu się grzyba „ Pityrosporum ovale” powodującego grzybicę skóry głowy.
Więcej o tym produkcie można przeczytać tutaj : KLIK!
Zacznę od tego, że podoba mi się samo opakowanie maski - czarna etykieta przyciąga wzrok. Jest o wiele solidniejsza od nalepek na szamponach (np. serum kolaganowym), nie niszczy się od byle dotknięcia mokrą dłonią. Opakowanie jest typowe dla Bingo - duże, solidne, dodatkowo zabezpieczone wieczkiem.
Typowa jest także pojemność - 500 ml. Wg mnie - bardzo duża, a w stosunku do ceny bardzo atrakcyjna - za maskę zapłacimy jedyne 12 zł.
Konsystencja maski jest taka, jak być powinna - nie za gęsta i nie za rzadka. Łatwo się rozprowadza i nie trzeba dużej ilości, by pokryć dokładnie włosy i skórę głowy.
Wydajność zatem oceniam na bardzo dobrą - uplynie dużo czasu, zanim zobaczę dno tego dużego słoika.
Kolor maseczki jest mało apetyczny - podobnie jak zapach. Na zdjęciu kolory są nieco przekłamane - tak naprawdę jest ciemnoszara. A zapach ma ... hmm, dziwny. Zwykle wszystkie maski Bingo mają podobne zapachy, ale ta jest inna. Trudno mi go określić - tak widać pachnie błotko karnalitowe ;-) Nie jest bardzo intensywny i mi osobiście nie przeszkadza. Jest lekko wyczuwalny na włosach po ich wyschnięciu.
Skład jest krótki, ale co ma być, jest :
Aqua, 1 Heksadecanol 1 Octadecanol(miksture), Ceteareth-20 (and) Cetearyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Dead Sea Mud, Parfum, Citric Acid, Methyl Paraben, Sodium Benzoate, Ethyl Paraben.
Moja opinia :
Jestem bardzo zadowolona z działania tej maski - sprawdza się zarówno nakładana na włosy, jak i na skórę głowy. Początkowo nakładałam - czy bardziej wmasowywałam ją - w skórę głowy, ze względu na jej właściwości, ale później, gdy zobaczyłam jakie fajne są włosy u nasady, spróbowałam na całość. No i efekt jest na szóstkę - włosy są niesamowicie miękkie, błyszczące i przede wszystkim - wygładzone. Jeszcze nigdy mnie pod tym względem nie zawiodła, nie zrobiła mi puchu czy spowodowała przesuszenie. Miałam właśnie takie obawy - skoro ma działać lekko podsuszająco na skalp, to może będzie wysuszać włosy? Ale nic w tym rodzaju.
Nie mam łupieżu, więc nie ocenię jej działania pod tym względem. Jeśli chodzi o przetłuszczanie włosów, mam je świeże przez 2 dni, a potem nadają się jak zwykle do mycia - czyli mi osobiście nie przedłuża szczególnie świeżości włosów. Jeśli jednak mam być szczera, nie szukam produktu, który by mi pozwolił myć włosy raz na tydzień ;) , nie mam takich oczekiwań.
Producent zaleca, aby maskę stosować przez 5 - 6 tygodni, z dwoma aplikacjami w tygodniu. Ja nie stosowałam jej wg tych wskazówek, więc kto wie, może dopiero wtedy można by się wypowiedzieć na temat jej działania na przetłuszczanie?
Takie włosy miałam po tej masce - zdjęcie było blisko okna, więc stąd te odbicia światła na rękawie:
Chyba widać wygładzenie :-)
Dostępność : stacjonarnie będzie trudno ją dorwać. Można zaglądać do sklepów zielarskich. W Krakowie można kupić Bingo w hurtowni Aidem niedaleko Ronda Matecznego (jeszcze nigdy tam nie byłam, muszę nadrobić). Wiem też, że w sklepach Eclerc można je znaleźć - w Krakowie niestety nie ma tych sklepów. No i Tesco - dwa rodzaje masek : 5 alg oraz ta z proteinami kaszmiru. Nie w każdym Tesco są.
No i oczywiście sklep bingo - www.bingosklep.com. Tam jest duży wybór i wszystko dostępne :)
Podsumowując : polecam. Z pewnością kupię jej następne opakowanie. Zostały mi jeszcze chyba 4 rodzaje masek Bingo, których nie testowałam - chciałabym sprawdzić działanie wszystkich :)
................................................................................................................
Kilka osób zauważyło zmiany na moim blogu - dziękuję za miłe opinie. Pochwały należą się jednak Patrycji z bloga http://juicydesign.blogspot.com/. Jeśli brak Ci umiejętności, a chciałbyś coś zmienić na blogu - napisz do niej .Patrycja jest perfekcjonistką - mój naglówek poprawiała dopóki nie uznała, że jest idealny ;) I już po jednym dniu mogłam się cieszyć odświeżeniem wyglądu bloga.
Dzięki jeszcze raz!
Fajne, chyba musze napisać do tesco żeby powiększyli asortyment bingo spa!
OdpowiedzUsuńAż do nich napisałam :D Hahaha pewnie i tak nie odpiszą:)
UsuńChyba jesteśmy skazane na 5 alg i proteiny kaszmiru ;) Kiedyś było więcej rodzajów dostępne w Auchan, szkoda że to już przeszłość.
UsuńA u mnue w ogole ich w tesco nie ma :( a szkoda bo stras nie kusza :)
UsuńJak gdzieś spotkam to kupię na pewno
OdpowiedzUsuńszkoda, że ja nie moge nigdzie znalezc tych maseczek...:/
OdpowiedzUsuńcieszę się, że ta maska się sprawdziła bo mam na nią oko od kiedy mówiłaś o paczce z bingo:D chyba będzie to druga jakiej spróbuję... najpierw chcę wypróbować tą 40 aktywnych składników :) Nagłówek jest piękny!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi ;) 40 aktywnych składników jest moim zdaniem świetne, choć czytałam też negatywne opinie.
UsuńWidać wygładzenie, a cena super.
OdpowiedzUsuńSklad prosty i fajny, zaciekawila mnie.
OdpowiedzUsuńJeśli ją znajdę u siebie to na pewno kupię ;)
OdpowiedzUsuńojo,widać wygładzenie!;)
OdpowiedzUsuńja na razie testuję Bingacza ze spiruliną i keratyną :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją, ale byłam dzielna i nie kupiłam, za dużo zakupów na ten miesiąc, zobaczę w następny :)
OdpowiedzUsuńBardzl długo czaiłam się na maski z bingospa:). Już miałam zamawiać a tu pojechałam do rzeszowa i znalazłam je w drogerii wispol:D. Tak samo można tam znależć Kallos creme al latte, który także kupiłam:P
OdpowiedzUsuńładnie wygladają Twoje włosy po tej masce:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku tej firmy, ale mam zamiar coś sobie kupić, może więc skuszę się na tą maskę ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała, ale póki co mam do zużycia maskę BingoSpa z drożdżami, która to na kolana mnie nie rzuciła... :)
OdpowiedzUsuńZużyłam dwie maski bingo kupione w tesco i obecnie robię sobie chwilową przerwę z tą firmą ale napewno za jakiś czas zamówię tym razem internetowo jakieś inne chyba że w tesco będą dostępne inne
OdpowiedzUsuńAleż Ty już masz długie włosy... :)
OdpowiedzUsuńTo tylko wrażenie, bo pochyliłam głowę :)
UsuńCzy mi sie wydaje czy wlosy urosly Ci o 1 metr?! ;D
OdpowiedzUsuńFajnie by było, ale moja głowa jest przechylona bo robiłam sobie sama zdjęcie :D :D
UsuńPoza tym ostatnio podcięłam koncówki, więc znów są krótsze ;)
Wrzucaj aktualizacje szybko:) ja tez musze podciac ale szkoda mi troche:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu usunełas komentarz, ale tak jak pisałaś, wystarczy iść tam na Zamoyskiego właśnie :) Dziewczyny na Wizażu pisały, że jest tam duży wybór.
UsuńU mnie nie ma w Tesco. Ale mam bardzo małe, takie Tesco nie-Tesco.
OdpowiedzUsuńhttp://semperfemina.blogspot.com/2012/08/tag-7-faktow-o-mnie.html otagowałam Cie :)
Mam zamiar kupić jakąś maskę z bingospa tylko nigdzie na razie nie mogę ich znaleźć... CHyba zamówię przez internet w końcu:) Super blog, dodaje do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńJa powaznie zastanawiam sie nad zakupem czegos z bingo spa :) bo jestem pod wrazeniem wszytskich produktow :) maska dala idealny wyglad wlosow :):)
OdpowiedzUsuńja też lubię ich produkty - asortyment mają niezły. I jeśli chodzi po mnie to testowałam głównie produkty na cellulit - o czym więcej na moim blogu:) A ponadto na blogu informacja jak kupować taniej te produkty o ile ma się własnego bloga:)Wszystko dzięki Naturica.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
Używałam już kilku masek Bingo: drożdżowej - bardzo polubiłam, zwłaszcza do mycia włosów, Latte Forte - umęczył mnie litrowy słój, gdyż maska mnie obciążała. Niestety nie wpadłam wtedy na genialny w swej prostocie pomysł stosowania przed myciem. Kolejna to Kaszmir i kolagen - bardzo ją lubią oraz shea i algi - obciąża mi włosy, więc muszę pomyśleć za radą Wiedźmy rozcieńczyć ją tonikiem Ziaja lub może naparem z ziół? Zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuńMam ta maseczkę, ale jeszcze jej nie używałam. Wydaje mi się, że chyba wszystkie maseczki BingoSpa tak świetnie wygładzają włosy :)
OdpowiedzUsuń